Liczba islamistycznych bojowników powracających do Niemiec z Syrii i Iraku rośnie - poinformował szef Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) Holger Muench. Obecnie ponad 400 podejrzanych osób jest objętych nadzorem niemieckich służb - dodał.
W rozmowie z telewizją publiczną ARD Muench powiedział, że liczba osób wyjeżdżających do Iraku i Syrii w celu przyłączenia się do organizacji dżihadystycznych takich jak tzw. Państwo Islamskie (IS) maleje, ale jednocześnie przybywa bojowników powracających z tych dwóch krajów do Niemiec.
- Fala wyjazdów się stabilizuje. Tymczasem mamy ponad 400 osób, które stanowią zagrożenie i których należy pilnować - powiedział. Muench ocenił, że wtorkowy samobójczy zamach we wtorek w Stambule, w którym zginęło 10 niemieckich turystów, nie oznacza, że wzrosło zagrożenie zbrojnym atakiem w Niemczech. Ataku dokonał zamachowiec samobójca IS, który przedostał się do Turcji, podszywając się za syryjskiego uchodźcę - poinformowały władze w Ankarze, dodając, że nic nie wskazuje na to, by zamach był celowo wymierzony w obywateli Niemiec. Niemcy i Turcja należą do dowodzonej przez Stany Zjednoczone koalicji wojskowej, która prowadzi naloty na IS.
Autor: //gak / Źródło: PAP