Niemieccy politycy złapali się na fałszywego mejla. Winni mają być rosyjscy hakerzy

Niemieccy politycy dali się złapać na fałszywego mejlaWikipedia CC BY SA 3.0 | Cezary Piwowarski

Niemieckie partie polityczne były w lecie celem szeroko zakrojonego cyberataku - twierdzi dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Według ekspertów atak był dziełem rosyjskich hakerów. Berlin obawia się manipulacji przed wyborami do Bundestagu w 2017 roku.

Jak pisze "SZ", politycy i współpracownicy kilku niemieckich partii otrzymali 15 i 24 sierpnia maile pochodzące jakoby z kwatery głównej NATO mające dotyczyć trzęsienia ziemi we Włoszech i puczu w Turcji. Podany w mailu link w rzeczywistości prowadził do serwera, z którego wgrywano program hakerski uszkadzający oprogramowanie i pozwalający na szpiegowanie komputera odbiorcy. Niemiecki Wywiad Zagraniczny (BND) nabrał po kilku dniach podejrzeń i ostrzegł 7 września Narodowe Centrum Obrony przed Cyberatakami. Szef Federalnego Urzędu Bezpieczeństwa i Technik Informacyjnych (BSI) Arne Schoenbohm osobiście poinformował 9 września kluby poselskie w Bundestagu o ataku.

Nie pierwszy raz

"SZ" przypomina, że Bundestag został w 2015 roku zaatakowany przez hakerów, którym udało się przechwycić hasła administratora całego systemu komputerowego parlamentu. W obu przypadkach eksperci rządowi podejrzewają rosyjskich hakerów należących do grupy apt28 lub Sofacy Group. W maju odpowiadająca za bezpieczeństwo wewnętrzne agencja BfV poinformowała, że posiada dowody wskazujące na to, że to Rosja stała za ubiegłorocznym atakiem hakerów. Atak z sierpnia był skierowany nie tylko przeciwko klubom parlamentarnym, lecz także strukturom partyjnym poza parlamentem, w tym CDU w Kraju Saary, gdzie w marcu przyszłego roku odbędą się wybory regionalne. BSI obawia się, że sprawcy ataków będą chcieli wpływać na niemiecką opinię publiczną podczas kampanii przed wyborami do Bundestagu na jesieni 2017 roku. Niemieccy eksperci sądzą, że może dojść do powtórki sytuacji z USA, gdzie podczas kampanii wyborczej przed listopadowymi wyborami prezydenckimi doszło do wycieku tysięcy maili dotyczących Partii Demokratycznej. "Sueddeutsche Zeitung" oraz stacje telewizyjne WDR i NDR utworzyły w zeszłym roku grupę dziennikarzy śledczych badających przypadki cyberataków.

Autor: mk/jec / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA 3.0 | Cezary Piwowarski