W Berlinie nieznani sprawcy obrzucili w nocy koktajlami Mołotowa budynek, w którym znajduje się synagoga - donosi niemiecki "Bild" powołujący się na policję. W zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń. - 85 lat po Nocy Kryształowej synagogi w stolicy Niemiec ponownie płoną. Przemoc antyżydowska na ulicach Berlina osiągnęła nowy wymiar - oświadczył Gideon Joffe, przewodniczący lokalnej Wspólnoty Żydowskiej.
Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę około godziny 3:45 w dzielnicy Mitte w centrum stolicy Niemiec. Jak poinformowała policja do budynku, w którym mieści się m.in. synagoga, podeszły dwie osoby, które następnie rzuciły w jego stronę dwa koktajle Mołotowa, czyli butelki wypełnione łatwopalną cieczą.
Jak donos "Bild" w zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń. Miejsce, w którym doszło do ataku, zostało odgrodzone taśmą policyjną, nie przekazano informacji na temat strat materialnych. Trwają poszukiwania sprawców.
- 85 lat po Nocy Kryształowej synagogi w stolicy Niemiec ponownie płoną. Przemoc antyżydowska na ulicach Berlina osiągnęła nowy wymiar - oświadczył Gideon Joffe, przewodniczący Wspólnoty Żydowskiej w Berlinie. - Żydzi w naszym mieście nie czują się już bezpiecznie –dodał, cytowany przez "Bild".
W budynku przy Brunnenstrasse mieści się kilka instytucji żydowskich. Oprócz synagogi stowarzyszenia Kahał Adass Yisroel jest tam również szkoła talmudyczna. Budynek był strzeżony na miejscu przez policję, jednak mimo to nie udało się zapobiec temu atakowi.
W środę rano zatrzymano mężczyznę, który stał przed synagogą i wykrzykiwał antysemickie hasła. Nie zostało na razie potwierdzone, czy osoba ta miała związek z podpaleniem.
"To terror psychologiczny"
Przerażenie atakiem wyraziła Centralna Rada Żydów. "Ten atak w formie podpalenia jest konsekwentną kontynuacją gloryfikacji terroru Hamasu na niemieckich ulicach. 'Dzień gniewu' to nie tylko słowa. To terror psychologiczny, prowadzący do konkretnych ataków" – oświadczyła Rada we wpisie na platformie społecznościowej X (dawniej Twitter).
"Wierzymy, że niemieckie organy ścigania będą prowadzić tę sprawę z nieubłaganą surowością. To decydujący moment dla każdej demokracji" – skomentowała ambasada Izraela w Niemczech.
Jak podkreślił "Bild", nie były to pierwsze demonstracje antyżydowskie w Berlinie po informacji o wtorkowej eksplozji w szpitalu w Strefie Gazy, w wyniku której zginęło kilkaset osób. W stolicy Niemiec doszło w kilku miejscach do zamieszek, policja musiała chronić przed agresywnym tłumem m.in. Pomnik Pomordowanych Żydów Europy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Doniesienia o setkach ofiar ataku na szpital w Gazie. Hamas wini izraelski nalot, Izrael zaprzecza
Źródło: Bild, PAP