Ugrupowanie SPD, koalicjant obu partii chadeckich, wezwało do zorganizowania jeszcze w poniedziałek spotkania na szczycie trzech ugrupowań tworzących rząd Niemiec. Wezwanie to nastąpiło w obliczu eskalacji sporu między CDU i CSU, który dotyczy polityki migracyjnej.
Do spotkania z udziałem kanclerz Angeli Merkel (CDU) powinno dojść w poniedziałek wieczorem - poinformowała w Berlinie szefowa SPD Andrea Nahles. - Omówiona na nim będzie przyszłość rządu - zaznaczyła.
Szefowa socjaldemokratów wezwała chadeckie partie do zakończenia sporu o migrację. Podkreśliła jednak, że "przedwczoraj miała więcej optymizmu".
O godz. 17 w Berlinie ma dojść do spotkania najwyższych rangą przedstawicieli CDU i CSU. Na rozmowach określanych przez niemiecką prasę jako "ostatnia szansa" ma być obecna Merkel oraz minister spraw wewnętrznych Niemiec i szef bawarskich chadeków Horst Seehofer.
Przeciwstawić się kanclerz
W poniedziałek rano Seehofer potwierdził, że podczas niedzielnego spotkania kierownictwa partii zaoferował rezygnację z szefowania MSW i CSU. W ciągu trzech dni od poniedziałkowego spotkania z Merkel polityk ten ma ogłosić swoją ostateczną decyzję w tej sprawie. Jak wskazują eksperci, polityka Seehofera zdeterminowana jest w znacznym stopniu presją wywieraną przez młodsze pokolenie bawarskich chadeków, którzy wzywają go do zdecydowanego postawienia się kanclerz.
Utrzymujący się spór, dotyczący migracji, może doprowadzić nawet do upadku koalicji rządowej w Niemczech i rozpisania nowych wyborów.
Przed zakończonym w piątek dwudniowym szczytem UE Seehofer domagał się od Merkel konkretnych europejskich rozwiązań w sprawie migracji. Groził podjęciem jednostronnych kroków jako szef MSW w przypadku braku osiągnięcia satysfakcjonujących jego partię uzgodnień.
W czasie szczytu przywódcy krajów unijnych uzgodnili, że w państwach UE, które dobrowolnie się na to zgodzą, powstaną centra kontroli migrantów. Ustalono również, że uchodźcy z centrów zlokalizowanych w UE w krajach, które dobrowolnie się na to zgodzą, będą podlegali relokacji do innych państw. Nie będzie jednak żadnych kwot, a rozdział będzie się odbywał na zasadzie dobrowolności.
Podzielone zdania o porozumieniu
Merkel stoi na stanowisku, że osiągnięcia z unijnego szczytu powinny zaspokoić oczekiwania bawarskich konserwatystów. Oceniła również, że mają one "efekt równy" zamknięciu granic dla osób ubiegających się o azyl, które przemieszczają się wewnątrz Unii Europejskiej - czyli zatrzymaniu tzw. migracji wtórnej. Przyznała jednak, że jest to "jej osobista opinia", a "decyzję CSU musi podjąć sama".
Porozumienie państw Unii Europejskiej w sprawie zaostrzenia polityki migracyjnej to pozytywny sygnał, choć nie rozwiązuje wszystkich spornych kwestii - ocenił w piątek wysoki rangą przedstawiciel CSU Hans Michelbach.
W poniedziałek krytycznie wypowiedział się o porozumieniu szef FDP Christian Lindner, który oświadczył, że "nie jest to jeszcze przełom, którego oczekuje" jego partia. - W tej sprawie nie jesteśmy zadowoleni z propozycji Merkel - podkreślił.
Autor: mm/adso / Źródło: PAP