NATO nie pozwoli Moskwie szantażować Sojuszu Północnoatlantyckiego. Nie zaakceptuje także rosyjskiego weta przeciwko dalszemu rozszerzeniu - oznajmiła w piątek niemiecka minister obrony Niemiec Christine Lambrecht.
- Rosja nie ma weta w kwestiach dotyczących Sojuszu Północnoatlantyckiego i nie może nas szantażować. Te czerwone linie muszą być jasne we wszystkich toczących się rozmowach – powiedziała szefowa niemieckiego resortu obrony w czasie piątkowego wystąpienia przed parlamentem.
- Ale między tymi czerwonymi liniami a konfliktem militarnym jest wiele możliwości, z których musimy skorzystać - podkreśliła Lambrecht, dodając, że spotka się z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem w Berlinie w przyszłym tygodniu.
Rosyjska lista "gwarancji bezpieczeństwa"
Przedstawiciele władz Rosji używają sformułowania "czerwone linie" w przypadku dalszego rozszerzenia NATO. Chodzi głównie o ewentualne członkostwo Ukrainy w Sojuszu Północnoatlantyckim. - Pojawienie się Sojuszu Północnoatlantyckiego u naszych granic, zwłaszcza przy polityce, którą prowadzą obecne władze Ukrainy, jest dla nas nie do zaakceptowania - oznajmił w czasie dorocznej konferencji prasowej szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. - To są czerwone linie i oni (USA) o tym wiedzą – dodał.
Rosja zgromadziła w pobliżu granic z Ukrainą dziesiątki tysięcy żołnierzy i w odpowiedzi na apele Zachodu dotyczące deeskalacji sytuacji przedstawiła w grudniu zeszłego roku listę propozycji dotyczących "gwarancji bezpieczeństwa". Dotyczą między innymi aspiracji euroatlantyckich Ukrainy, a także Gruzji.
Źródło: Reuters, PAP