W wyniku szeroko zakrojonej akcji policyjnej przeprowadzonej w środę rano niemieccy śledczy zatrzymali 25 osób z ekstremistycznej grupy tak zwanych Obywateli Rzeszy (Reichsbuerger), która miała planować zamach stanu. W akcji brało udział blisko 3 tysiące funkcjonariuszy na terenie jedenastu krajów związkowych - przekazała rzeczniczka Prokuratury Federalnej z Karlsruhe.
Zatrzymanym zarzuca się przygotowywanie zamachu stanu. 22 osoby spośród zatrzymanych to członkowie organizacji terrorystycznej, trzy pozostałe to zwolennicy organizacji. Ponadto jest jeszcze 27 innych podejrzanych - poinformowała rzeczniczka. Prokuratura Federalna zapowiedziała, że jeszcze w środę rozpoczną się przesłuchania pierwszych zatrzymanych.
Rzecznik wywiadu wojskowego Niemiec (BAMAD) przekazał, że wśród zatrzymanych znajduje się jeden czynny żołnierz i kilku rezerwistów. Aktywny żołnierz jest członkiem Dowództwa Sił Specjalnych.
Wśród działań organizacji wzbudzających podejrzenia śledczych znajdowały się zakup sprzętu, rekrutacja nowych członków i prowadzenie przez Obywateli Rzeszy lekcji strzeleckich. Celem działań rekrutacyjnych byli przede wszystkim funkcjonariusze wojska i policji.
W zatrzymaniach brało udział ponad trzy tysiące funkcjonariuszy policji i służb bezpieczeństwa. Dokonano ich na terenie Badenii-Wirtembergii, Bawarii, Berlina, Hesji, Dolnej Saksonii, Saksonii i Turyngii, po jednej osobie zatrzymano również w Austrii i we Włoszech. Ponadto przeszukania przeprowadzono również w Brandenburgii, Nadrenii Północnej-Westfalii, Nadrenii-Palatynacie i Kraju Saary.
Śledczy podejrzewają, że członkowie grupy mieli plany szturmu na niższą izbę parlamentu - Bundestag - w Berlinie - podała prokuratura.
Wśród zatrzymanych także obywatelka Rosji
Wśród zatrzymanych są osoby "zajmujące wpływowe stanowiska w społecznych lub finansowych obszarach życia publicznego" - przekazał portal niemieckiego dziennika "Bild". Według informacji dziennika kilka z tych osób posiadało legalnie nabytą broń.
O godz. 6 rano siły specjalne weszły do domu w willowej dzielnicy Wannsee w Berlinie, zatrzymując Birgit M.-W. - byłą posłankę do Bundestagu partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) i sędzię sądu okręgowego w Berlinie - relacjonuje dalej gazeta.
W gronie zatrzymanych jest także Witalija B. – obywatelka Rosji, "mocno podejrzana o wspieranie stowarzyszenia, w szczególności poprzez udzielanie pomocy oskarżonemu księciu Heinrichowi XIII w kontaktowaniu się z przedstawicielami Federacji Rosyjskiej" - stwierdziła prokuratura.
Jak wyjaśniła prokuratura w wydanym w środę komunikacie, organizacja po przeprowadzeniu zamachu stanu planowała "utworzenie tymczasowego rządu (wojskowego), którego zadaniem miało być negocjowanie nowego porządku państwowego w Niemczech wraz z sojuszniczymi mocarstwami, zwycięskimi w II wojnie światowej". Zgodnie z założeniami Obywateli Rzeszy, "główny kontakt w tych negocjacjach stanowiła Federacja Rosyjska".
Jeden z oskarżonych, uznawany za przywódcę książę Heinrich XIII, "kontaktował się już z przedstawicielami Federacji Rosyjskiej na terenie Niemiec". "Według dotychczasowych ustaleń, nic nie wskazuje jednak na to, by osoby kontaktowe pozytywnie zareagowały na jego prośbę" - wyjaśniła prokuratura.
- Wygląda na to, że jest to wewnętrzny problem Niemiec - powiedział dziennikarzom rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. - Nie może być mowy o jakiejkolwiek rosyjskiej ingerencji - skomentował.
Szefowa MSW Niemiec: plany organizacji wskazują na głębię zagrożenia terrorystycznego
Plany obalenia rządu RFN przez członków grupy tak zwanych Obywateli Rzeszy wskazują na "głębię zagrożenia terrorystycznego", osoby te kierowały się "brutalnymi fantazjami o rewolucji i ideologiami spiskowymi" - skomentowała w Berlinie szefowa MSW Nancy Faeser.
Faeser podkreśliła, że chodzi tu o organizację terrorystyczną. - Obywateli Rzeszy łączy nienawiść do demokracji, naszego państwa i ludzi, którzy stają w obronie naszej społeczności - oświadczyła minister.
Obywatele Rzeszy
Obywatele Rzeszy to nieformalny ruch negujący prawne istnienie państwa niemieckiego w obecnym kształcie. Członkowie grupy uznają zwykle dalsze trwanie przedwojennej Rzeszy jako jedynego prawowitego państwa niemieckiego, często odmawiają płacenia podatków i pozostają w konflikcie z władzami. W 2020 roku działalność ruchu została zdelegalizowana przez niemieckie MSW.
Według Urzędu Ochrony Konstytucji organizacja ma około 21 tysięcy zwolenników. Podczas nalotu w 2016 roku Georgensgmuend w Bawarii jeden z członków ruchu postrzelił czterech policjantów, z których jeden zmarł.
Niemiecka prokuratura zidentyfikowała podejrzanych przywódców grupy ekstremistów jako 71-latka, podającego się za księcia Heinricha XIII, członka szlacheckiego rodu, i 69-letniego Ruedigera, byłego spadochroniarza. Grupa planowała powołać Heinricha XIII na nowego lidera Niemiec po przeprowadzeniu zamachu stanu.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: B.Dpunkt/Shutterstock