Źródło: sxc.hu
Niesforni palacze muszą liczyć się z wysokimi karami, nawet - do dwóch tysięcy bahtów (42 euro). Wobec właścicieli restauracji i barów, którzy nie wymuszą na klientach zakazu - do 20 tys. bahtów (420 euro) - podało Ministerstwo Zdrowia Tajlandii.
Wcześniej już resort wprowadził zakaz palenia w instytucjach rządowych, na dworcach i w szpitalach. Zakazy są jednak powszechnie łamane.
Pomysł tajlandzkiego rządu nie należy do nowatorskich. Podobne istnieją w niektórych regionach Stanów Zjednoczonych, a także w niemal całej Europie, m.in. we Francji, w Irlandii, Norwegii, Finlandii i we Włoszech.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu