- Iran nie cofnie się ani na krok w swoim programie atomowym - ogłosił Mahmud Ahmadineżad. Prezydent Iranu zdecydowanie odrzucił raport Międzynarodowej Agencji Atomowej (MAEA), którego autorzy twierdzą, że Teheran rozwija broń jądrową. Na Iran już posypała się krytyka państw zachodnich. USA grożą sankcjami, Francja chce zwoływać Radę Bezpieczeństwa, a UE jest zaniepokojona.
Ahmadineżad wygłosił płomienne przemówienie przed tysiącami ludzi w centrum Teheranu, a jego przemówienie transmitowała na żywo telewizja państwowa. - Nie cofniemy się ani o krok na drodze, którą zdecydowaliśmy się obrać - ogłosił prezydent. Dodał, że Iran "nie potrzebuje bomby atomowej".
Niezłomny Teheran
Według prezydenta, MAEA zdyskredytowała się, popierając "bezpodstawne" twierdzenia USA, że Iran dąży do rozwijania broni jądrowej. - Dlaczego naruszacie godność tej agencji z powodu bezpodstawnych roszczeń Ameryki? - pytał.
Ambasador Iranu przy MAEA Ali Aszgar Soltanieh powiedział, że kraj "nigdy nie zrezygnuje ze swojego prawa" do rozwijania programu nuklearnego. Iran będzie jednak nadal "przestrzegał zobowiązań w ramach układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej" (ang. NPT), który zakłada m.in. nadzorowanie działań Iranu przez MAEA - dodał Soltanieh, cytowany przez agencję IRNA.
Iran zapowiedział też odpowiednią "odpowiedź" na raport MAEA, która ma zostać przygotowana z państwami niechętnymi zachodowi.
Nowe sankcje?
Ustalenia agencji wywołały też reakcję światowych potęg. Francuzi zaapelowali o zwołanie sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ. - Zwołanie RB jest konieczne - powiedział dziennikarzom radia RFI szef francuskiej dyplomacji Alain Juppe. Zapewnił przy tym, że naciski na Iran muszą być zwiększone, a Francja jest gotowa zaostrzyć sankcje. - Nie możemy zaakceptować sytuacji zagrożenia - stwierdził.
USA nie zajęły jeszcze oficjalnego stanowiska w sprawie raportu MAEA. Jednak agencje cytują anonimowych, wysokich rangą przedstawicieli władz USA, którzy sugerują wprowadzenie nowych sankcji na irańskie instytucje finansowe. - Będziemy chcieli zwiększyć międzynarodową presję na rząd Iranu, jeśli nie udzieli nam odpowiedzi na kwestie podniesione w raporcie - powiedział jeden z rozmówców agencji.
Z kolei Chiny wezwały w środę do pokojowego rozwiązania kwestii irańskiej broni jądrowej. Pekin zaleciły Iranowi, by okazał "elastyczność" i "szczerość". Rosja ponownie przestrzegła przed próbą militarnego rozwiązania kwestii irańskiego programu atomowego.
Ukryta broń?
W raporcie, który wywołał całe zamieszanie, jest mowa o uzyskanych przez MAEA "wskazówkach", że do 2010 roku Iran realizował różne projekty i przeprowadzał eksperymenty mające na celu opracowanie głowicy atomowej. Przyznano, że niektóre z prowadzonych potajemnie prac, o które podejrzewa się Iran, mogły mieć cele pokojowe, ale "inne są specyficzne dla broni nuklearnej". W raporcie wyrażono opinię, że niektóre z tych prac mogą być kontynuowane.
Formalnie raport nie został opublikowany. Otrzymała go Rada Naczelna (Rada Gubernatorów) MAEA oraz Rada Bezpieczeństwa ONZ, ale agencje prasowe weszły w jego posiadanie.
Źródło: PAP