- Wierzymy, że rozmowy będą kontynuowane. Jeśli nie - odwołamy się do innych środków - powiedział agencji Reutersa wiceminister spraw wewnętrznych i zarazem szef afgańskich negocjatorów Munir Mangal.
Zapytany, czy to oznacza użycie siły, przyznał, że tak.
W piątek podający się za rzecznika talibów Jusuf Ahmadi potwierdził, że zakładnicy żyją. Nie podał nowego terminu ultimatum, do którego miałyby być spełnione żądania porywaczy. Domagaja się oni wypuszczenie z więzienia talibów i zapłacenie okupu.
Grupę 23 koreańskich chrześcijan - 18 kobiet i pięciu mężczyzn - talibowie porwali w prowincji Ghazni w środkowo-wschodnim Afganistanie. Jednego zakładnika w środę zabili.
Źródło: PAP, Reuters, IAR, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SYED JAN SABAWOON