NATO odłożyło swoją decyzję o ewentualnym zakończeniu interwencji w Libii. Uczyniono tak po prośbie Libijczyków, którzy chcą, aby Sojusz kontynuował misję przez kolejny miesiąc. NATO ma zdecydować o przyszłości misji Unified Protector w piątek.
Pierwotnie Rada NATO miała podjąć decyzję o zakończeniu interwencji w środę. Przewidywano, że operacja Unified Protector oficjalnie zostanie zamknięta 31 października.
Konieczna obecność?
We wtorek minister finansów i przemysłu naftowego, kluczowego resortu w Libii, Ali Tarhuni, wezwał Sojusz do zmiany planów. - Proszę, żeby NATO zostało co najmniej o miesiąc dłużej - oświadczył w Bengazi minister, który stoi na czele utworzonej we wrześniu Najwyższej Rady Bezpieczeństwa.
Szef tymczasowej Narodowej Rady Libijskiej Mustafa Dżalil dodał w środę, że w ocenie nowych libijskich władz, NATO powinno pozostać aktywne w Libii do końca roku. Sojusz miałby pomóc zapobiec ucieczce zwolenników Muammara Kaddafiego z kraju.
Rzeczniczka Sojuszu stwierdziła jednak, że mandat ONZ obejmuje jedynie zapobieganie atakom na cele cywilne, a nie "ściganie indywidualnych" osób. Dlatego decyzja o zakończeniu misji do końca października jest jak najbardziej możliwa. Formalna decyzja zapadnie jednak dopiero w piątek.
Źródło: Reuters