Trzeba "dokonać międzynarodowej oceny, by wszystko wyjaśnić". Szef NATO ostrzega przed Chinami i Rosją

Źródło:
PAP

Rosja i Chiny wykorzystują pandemię, by zdestabilizować Zachód - ostrzegł szef NATO w wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Repubblica". Jak podkreślił, "kraje te posługują się propagandą i fake newsami".

Sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg powiedział w czwartkowym wywiadzie dla gazety "La Repubblica", że "poprzez dezinformację Rosja i Chiny chcą wywierać wpływy polityczne na partnerach z NATO i Unii Europejskiej".

Oglądaj TVN24 w internecie na TVN24 GO>>>

Zdaniem Stoltenberga koronawirus ma pochodzenie naturalne, ale - jak zaznaczył - "otwarte pozostają niektóre kwestie". Dlatego, jak powiedział, trzeba "dokonać międzynarodowej oceny, by wszystko wyjaśnić". - Chińskie i rosyjskie siły rządowe i pozarządowe rozpowszechniły na masową skalę dezinformację i propagandę, by wypaczyć prawdę - oznajmił szef NATO. - Oczywiście - jak zaznaczył - pokazaliśmy, że jesteśmy zjednoczeni i że pomagamy sobie nawzajem, co stanowi najlepszą odpowiedź na fake news.

CZYTAJ TAKŻE: FBI ostrzega naukowców przed działaniami Chin: stanowią poważne zagrożenie dla reakcji naszego kraju na COVID-19

Stoltenberg oswiadczył, że "tak długo, jak będziemy mieli wolne media, dezinformacja nie wygra". Zapewnił, że Sojusz współpracuje z Unią Europejską w walce z dezinformacją. - Widziałem kampanie przeciwko wszystkim sojusznikom, a sondaże dalej wskazują na szerokie poparcie dla NATO, także we Włoszech - zauważył.

- Musimy być gotowi na drugą falę zakażeń - dodał Stoltenberg. - Trzeba wzmocnić naszą odporność, by nie utracić kontroli nad infrastrukturą o krytycznym znaczeniu - podkreślił.

Tajny raport wywiadu USA

Na początku kwietnia agencja Bloomberg poinformowała o tajnym raporcie wywiadu USA, z którego ma wynikać, że władze Chin ukrywały prawdziwy zasięg epidemii, zaniżając dane o przypadkach koronawirusa i ofiarach. 

Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia i służb medycznych w wielu krajach dotkniętych pandemią, osoby bezobjawowo przechodzące COVID-19 mogą stanowić nawet 80 procent populacji, co w przypadku Chin mogłoby oznaczać brak zakwalifikowania w bilansach chorych setek tysięcy ludzi.

Autorka/Autor:tas/kab

Źródło: PAP