Najstarszy uczeń świata, 98-letni Joseph Maruge, zmarł w piątek w stolicy Kenii, Nairobi - podały w poniedziałek agencje informacyjne. W ciągu równo pięciu lat nauki osiągnął swój najważniejszy cel: mógł czytać Biblię - poinformowała w poniedziałek rodzina mężczyzny.
Maruge zmarł na raka żołąda w domu opieki w Nairobi. Od początku roku choroba uniemożliwiała mu chodzenia na zajęcia, co bardzo przeżywał - zdradziła jego wnuczka, 18-letnia Anne Maruge.
Mężczyzna zapisał się do szkoły podstawowej w mieście Eldoret, na zachodzie kraju, w styczniu 2004 roku, gdy władze zdecydowały, że nauka na najniższym szczeblu będzie bezpłatna. Jako najstarszy uczeń świata został odnotowany w Księdze rekordów Guinnessa.
Uczył się, mimo ucieczki
Gdy po wyborach prezydenckich w Kenii w grudniu 2007 roku w kraju wybuchły krwawe zamieszki, Maruge musiał uciekać z domu i zamieszkał w obozie dla uchodźców. Nie przeszkodziło mu to jednak w kontynuowaniu nauki. Dopiero w maju 2008 roku, dzięki pomocy Czerwonego Krzyża, zamieszkał w domu opieki.
W 2005 roku Joseph Maruge został zaproszony do Nowego Jorku, gdzie promował światową kampanię na rzecz szkolnictwa. - Nigdy nie jest się za starym na naukę - powiedział w udzielonym wówczas wywiadzie.
Źródło: PAP