- Twój pierwszy raz nie powinien być z kimś przypadkowym. Chcesz to zrobić z wyjątkowym facetem - tak zaczyna się nowy spot wyborczy Baracka Obamy. Młoda aktorka przekonuje w nim do głosowania w sposób, który wywołał falę krytyki.
Podobną metodę promowania idei głosowania, zastosował uprzednio Władimir Putin. Przed ostatnimi wyborami prezydenckimi, w lutym w Rosji pojawiła się reklama, w której lekarz przekonywał młodą kobietę, iż "ten pierwszy raz" musi być z kimś specjalnym. Tym kimś był oczywiście Putin.
"Upadły świat"
Sztab wyborczy Obamy najwyraźniej uznał, że taki sposób dotarcia do najmłodszych wyborców to słuszna droga. W amerykańskiej wersji spotu występuje aktorka Lena Dunham. Kobieta przekonuje, że "ten pierwszy raz", powinien być "z kimś, kto naprawdę troszczy się o kobiety i je rozumie. Z kimś, kto interesuje się tym, czy będziesz miała ubezpieczenie zdrowotne, a zwłaszcza, czy będziesz miała dostępną antykoncepcję".
Z początku aktorka nie mówi wprost, że chodzi o Obamę, ale lista wymaganych "przymiotów" wyraźnie na niego wskazuje. - Moje pierwsze głosowanie było niezwykłe. Niczym przekroczenie linii na piasku. Wcześniej byłam dziewczynką, teraz jestem kobietą. Poszłam do komisji wyborczej, odsunęłam kurtynę i zagłosowałam na Baracka Obamę - stwierdziła Dunham, nie pozostawiając miejsca na domysły.
Krótki spot wywołał falę krytyki, zwłaszcza z pozycji prawicowych. Komentatorka stacji Fox News Monica Crowley nazwała reklamą "chorą" i "upokarzającą". - Jak prezydent mający dwójkę nastoletnich córek, mógł wypuścić taką odrażającą reklamę? - pyta natomiast znany blogger John Nolte.
Komentator CNN Erick Erickson podsumowuje: "Jeśli potrzebujemy jakichś dowodów na to, że żyjemy na upadłym świecie skazanym na potępienie w ogniach piekielnych, to zwróćmy uwagę na ilość osób, które nie mają najmniejszego problemu z tym, że prezydent USA w reklamie porównuje seks do głosowania i nabija się z dziewic".
Autor: mk/ja / Źródło: telegraph.co.uk, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Youtube