W Stambule doszło w sobotę wieczorem do kolejnych antyrządowych protestów i starć z policją. Według tureckich mediów, po wycofaniu się sił porządkowych z placu Taksim, zamieszki wybuchły w dzielnicy Besiktas. Policja użyła gazu łzawiącego przeciwko demonstrantom.
Wcześniej policjanci zaczęli się wycofywać z placu Taksim w centrum Stambułu, ustępując przed tysiącami zgromadzonych tam demonstrantów, co wyglądało na próbę złagodzenia napięcia po dwóch dniach antyrządowych protestów.
W sobotę do zamieszek dochodziło także w innych tureckich miastach, m.in. Izmirze i Ankarze.
W telewizyjnym wystąpieniu premier Recep Tayyip Erdogan wezwał protestujących do rozejścia się oświadczając jednocześnie, że rząd nie zamierza zrezygnować z planów rekonstrukcji otoczenia placu Taksim, której rozpoczęcie stało się bodźcem dla obecnych protestów. Konfrontację zapoczątkowała w piątek interwencja znacznych sił policyjnych przeciwko osobom, okupującym park przy placu Taksim w celu udaremnienia budowy centrum handlowego.
Od parku do obalenia rządu
Bezpośrednim powodem protestu w Stambule było wycięcie drzew przez deweloperów, którzy chcą zbudować centrum handlowe na terenie parku w pobliżu placu Taksim. Choć okupacja parku zaczęła się pięć dni temu, to dopiero w piątek protest przybrał na sile.
Następnie przerodził się w demonstrację przeciwko umiarkowanie islamistycznej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) premiera Erdogana, która rządzi już trzecią kadencję.
W sobotę rano policja odpowiedziała gazem łzawiącym i strumieniami wody na budowę barykady przez protestujących na ulicy Istaqlal, arterii pieszej i handlowej, prowadzącej do placu Taksim. Wcześniej starła się z grupkami młodzieży; w kierunku policjantów poleciały kamienie. Według stołecznego stowarzyszenia lekarzy w piątek lekkie obrażenia odniosło w czasie starć co najmniej 100 osób, niektóre w wyniku zawalenia się ściany, na którą próbowały się wdrapać, by uciec przed policją. Organizacja praw człowieka Amnesty International wyraziła zaniepokojenie "nadmiernym użyciem siły" przez policję. Zatrzymano 81 uczestników zajść.
Spór o park i centrum handlowe
W środę premier Erdogan zapewnił, że nie zamierza rezygnować z planu przebudowy placu Taksim. Architekci, lewicowe partie, naukowcy i urbaniści od dawna są temu przeciwni, twierdząc, że nie przeprowadzono konsultacji społecznych. Podkreślają też, że w rezultacie przebudowy z mapy miasta zniknąłby jeden z parków. W sobotę Erdogan podtrzymał swoje zdanie. Na spornym terenie ma być wybudowane centrum kulturalne, centrum handlowe i zrekonstruowane koszary z okresu Imperium Otomańskiego.
Autor: jk/tr/bgr / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: EPA