Daria Dugin zginęła w wybuchu na autostradzie pod Moskwą w sobotę wieczorem. Autem miał jechać jej ojciec, ale zmienił plany. W "Faktach po Faktach" w TVN24 były premier Włodzimierz Cimowszewicz przedstawił "dwa skrajne scenariusze", kto mógł stać za tym zamachem. Profesor Katarzyna Pisarska z Rady Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego stwierdziła, że "trzeba sobie zadać pytanie, kto skorzystałby ze śmierci Dugina". Krystyna Kurczab-Redlich, wieloletnia korespondentka polskich mediów i autorka książek o Rosji "obawia się, że to prowokacja antyukraińska".
W sobotę wieczorem w wybuchu samochodu na autostradzie pod Moskwą zginęła Daria Dugin, córka Aleksandra Dugina, głównego ideologa Kremla, promotora rosyjskiego imperializmu i zwolennika inwazji na Ukrainę. Informację potwierdził rosyjski Komitet Śledczy. O tym, kto mógł stać za zamachem, pytani byli na antenie TVN24 eksperci.
Włodzimierz Cimoszewicz o "dwóch skrajnych scenariuszach"
- W Rosji tego nie wiadomo oczywiście. Ja wymieniłbym dwa skrajne scenariusze, w moim przekonaniu prawdopodobne - stwierdził Włodzimierz Cimoszewicz w "Faktach po Faktach".
- Pierwszy to taki, że być może jednak Ukraińcy chcieli dokonać takiego wręcz symbolicznego zamachu na owego ideologa kremlowskiego, ale ja pamiętam, co się działo 22, 23 lata temu, kiedy w Rosji eksplodowały budynki mieszkalne i zginęły setki ludzi. (Władimir - red.) Putin, który wtedy był premierem, zwalił to na Czeczenów, rozpoczął II wojnę czeczeńską i dzięki temu wygrał wybory prezydenckie po (Borysie - red.) Jelcynie - mówił gość TVN24.
Jak dodał, "wiele nie tylko poszlak, ale i dowodów wskazywało na to, że były to zamachy zorganizowane przez FSB czyli służbę, którą trochę wcześniej Putin kierował". - W Rosji nie można wykluczyć także prowokacji w wykonaniu służb tego państwa - podsumował.
Katarzyna Pisarska: kto skorzystałby ze śmierci Dugina?
W drugiej rozmowie niedzielnego wydania "Faktów po Faktach" o tej kwestii mówiła też profesor Katarzyna Pisarska, przewodnicząca Rady Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego. - Ten zamach zdecydowanie był skierowany na samego Dugina, natomiast my za często przeceniamy jego znaczenie w samej Rosji - stwierdziła. - On jest osobą skrajną, która oczywiście tymi swoimi pomysłami koszmarnymi zaraziła część establishmentu rosyjskiego i dzisiaj jego koncepcja Euroazji, walki z Zachodem, unicestwienia Ukrainy stają się mainstreamem - dodała.
W ocenie Pisarskiej, Dugin "miał bardzo dużo takich skrajnych sympatyków, zwłaszcza w służbach wojskowych, w służbach siłowych". - Jednak myślę, że on po prostu mówił coś o duszy rosyjskiej, on nie był samorodkiem. On wyrażał pewne tendencje takie bardziej skrajne wśród nacjonalistów. On w Rosji nie jest aż tak znany, jak jest znany wśród analityków zachodnich - podkreślała.
- I tu trzeba sobie zadać pytanie, kto skorzystałby z jego śmierci, kto dzisiaj skorzysta z tego, że na niego zamach się nie udał, natomiast udał się zamach na jego córkę. Myślę, że dopiero najbliższe 48 godzin pozwoli nam lepiej ocenić, z której strony ten atak przyszedł, natomiast ja osobiście nie uważam, że to Ukraińcy. Uważam, że to są albo wewnętrzne porachunki FSB, albo być może wewnętrzne porachunki ludzi samego Dugina - stwierdziła.
Krystyna Kurczab-Redlich: obawiam się, że to prowokacja antyukraińska
Wcześniej o wybuchu samochodu z córką Dugina mówiła w TVN24 Krystyna Kurczab-Redlich, wieloletnia korespondentka polskich mediów i autorka książek o Rosji. - Niestety obawiam się, ale to jest na razie moja prywatna teoria, że ponieważ już twierdzi się, iż autorami zamachu byli Ukraińcy, to jest to prowokacja antyukraińska - powiedziała.
Jak dodała, "ma to pozwolić propagandzie rosyjskiej jeszcze zwiększyć nacisk antyukraiński". - Tego się obawiam, że tak to będzie wyglądało - podkreśliła.
- Już występują (rosyjskie - red.) władze, operując takim argumentem, więc myślę, że chodziło głównie o to - podsumowała.
Rosja oskarża Ukrainę, doradca Zełenskiego zaprzecza
Doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak zapewnił w niedzielę, że Kijów nie ma nic wspólnego z tym zamachem, bowiem Ukraina "nie jest państwem terrorystycznym".
Z oskarżeniami pod adresem władz Ukrainy wystąpił szef prorosyjskich separatystów w Donbasie Denys Puszylin. Oznajmił on, że córka Dugina stała się ofiarą działań dywersantów ukraińskich, którzy chcieli zabić jej ojca. Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oświadczyła, że należy poczekać na wyniki śledztwa, a jeśli "kompetentne organy" potwierdzą "wersję" Puszylina, to można będzie mówić o "polityce terroryzmu państwowego" ze strony władz ukraińskich.
Media: Dugin w ostatniej chwili zmienił zdanie
Na opublikowanych w sieci materiałach filmowych widać płonący samochód, którym - jak podają media - Daria Dugin miała zabrać swojego ojca. Lokalne media, na które powołują się ukraińskie portale, twierdzą, że główny ideolog Kremla w ostatniej chwili zmienił zdanie i wsiadł do innego auta, unikając w ten sposób śmierci.
Andriej Krasnow, szef ruchu społecznego Russkij Horizont (Rosyjski Horyzont), w rozmowie z agencją TASS powiedział, że samochód, w którym zginęła Daria Dugin, należał do jej ojca.
Inne udostępnione w internecie nagrania pokazują - zdaniem ukraińskich mediów - Aleksandra Dugina, trzymającego się za głowę, stojącego w pobliżu płonącego wraku samochodu terenowego.
Źródło: TVN24, PAP