NATO powinno zrobić coś z tym, że Rosja znacząco łamie traktat INF. Nie powinniśmy udawać, że to się nie dzieje, że to nie ma miejsca - mówił w sobotę Mateusz Morawiecki w Hamburgu. Premier zapowiedział również "dogadanie się z Komisją Europejską" w sprawie reformy sądownictwa i przedstawienie "pewnych zmian".
Mateusz Morawiecki oświadczył, że Polska rozumie, dlaczego Stany Zjednoczone zamierzają wypowiedzieć traktat INF (Układ o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu - red.), skoro Rosja go łamie. Zaznaczył jednak że jest potrzeba wypracowania w zamian nowego rozwiązania "tak szybko, jak to tylko możliwe, ponieważ potrzebujemy konstruktywnego rozwiązania".
- Brak traktatu INF doprowadzi do tego, że wszystkie kraje pójdą w swoim kierunku i to też nie jest dobre - stwierdził szef polskiego rządu podczas konferencji "Europejska perspektywa na przyszłość stosunków transatlantyckich" (FOTAR) w Hamburgu.
"Rosja znacząco łamie traktat INF"
Premier Morawiecki wskazał, że w sprawie INF istotne są dwa aspekty. Jeden to Rosja, drugi to Chiny, które "oczywiście nie są częścią tego traktatu i teoretycznie mogą pracować nad czymkolwiek im się podoba".
Jego zdaniem "niezależnie, co myślimy o pokojowych i pięknych Chinach, to jest to kraj, który rzuca wyzwanie wolnemu światu demokracji i Sojuszowi Transatlantyckiemu". - Naprawdę mam nadzieję, że dojdzie do przejścia do pokojowej demokracji, ale na tę chwilę "si vis pacem, para bellum" (jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny - red.). Musimy znaleźć sposób, aby utrzymać właściwy poziom odstraszania, nie przeciwko siłom wolnego świata, ale Chinom i Rosji - podkreślił szef polskiego rządu.
Rosja według premiera "znacząco łamie" traktat INF. - Nie powinniśmy udawać, że to się nie dzieje, że to nie ma miejsca. My, czyli NATO, powinniśmy coś z tym zrobić - oświadczył Morawiecki.
- Polska znajduje się na wschodniej flance NATO i zagrożenie agresji rosyjskiej w stosunku do nas jest bardzo poważne. Przecież widzimy, co stało się na Ukrainie. Widzieliśmy, że doszło do aneksji Krymu. I również zdajemy sobie sprawę, że w przypadku na przykład domeny cybernetycznej, czy dywersyfikacji energetycznej, te zagrożenia są coraz bliżej naszych granic - zwrócił uwagę Morawiecki.
Traktat INF
Traktat INF (Treaty on Intermediate-range Nuclear Forces) został zawarty w grudniu 1987 w Waszyngtonie pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Związkiem Radzieckim. To umowa o całkowitej likwidacji arsenałów rakietowych pocisków balistycznych pośredniego oraz średniego zasięgu obu układających się stron, a także o zakazie jej produkcji, przechowywania i używania.
Prezydent USA Donald Trump 20 października poinformował o zamiarze wycofania się USA z traktatu, uzasadniając to notorycznym łamaniem jego postanowień przez Rosję.
Polacy "proeuropejscy" i "proamerykańscy"
Szef polskiego rządu stwierdził, że powody pogorszenia stosunków między UE i Stanami Zjednoczonymi pod prezydenturą Donalda Trumpa leżą "po obu stronach Atlantyku". - Z polskiego punktu widzenia to jest bardzo zły fenomen. My jesteśmy przekonani, że powinniśmy mieć aktywny wkład w naprawę tych relacji - powiedział.
Podkreślił, że "polskie społeczeństwo i polskie państwo są proamerykańskie, ale też proeuropejskie. - Nie ma wielu takich krajów jak Polska, które jednocześnie są bardzo proamerykańskie, protransatlantyckie, a z drugiej strony są bardzo proeuropejskie - przekonywał Morawiecki.
Według niego jednym z powodów obecnych napięć w relacjach transatlantyckich jest to, że "czasem tracimy główny przekaz z oczu". - Bardzo często słyszę narzekania na politykę handlową USA (...). Brak barier celnych jest ważny, by handel mógł się rozwijać i kiedy słyszę, że Stany Zjednoczone są przeciwko takiemu handlowi, a Chiny są za takim handlem, to uśmiecham się i nie sądzę, żeby tak było do końca - powiedział Morawiecki.
Przyznał, że język używany przez Donalda Trumpa jest często "bardzo bezpośredni, bardzo szorstki, w przeciwieństwie do języka prezydenta Chin". - Nie powinniśmy jednak nie doceniać prawdziwych barier w handlu między Europą a Chinami - zaznaczył Morawiecki.
Wyraził przekonanie, że Stany Zjednoczone nie są adwersarzem Europy. - Oczywiście, że nie. Chcielibyśmy mieć pokojowe relacje ze wszystkimi, w tym z Rosją i Chinami, ale widzimy problemy raczej po ich stronie, po stronie Chin i Rosji, niż Stanów Zjednoczonych - powiedział Morawiecki.
Polska "dogada się z Komisją Europejską"
Podczas spotkania w Hamburgu Morawiecki został zapytany, jak rozwiąże problemy między Polską a Komisją Europejską, związane z reformą wymiaru sprawiedliwości. - Jestem przekonany, że na pewno dogadamy się z Komisją Europejską i na pewno znajdziemy rozwiązanie w tej dyskusji - oświadczył szef rządu.
Jak przekonywał, polskim władzom chodzi o zwiększenie wydajności systemu sądownictwa. - Takie są nasze zamiary i uważam, że zmierzamy we właściwym kierunku - ocenił Morawiecki.
- Trzeba się uspokoić, trzeba dojść do kompromisu, trzeba prowadzić dialog, to się obecnie dzieje - uznał premier. Poinformował, że w ciągu kilku dni Polska przedstawi i zaproponuje KE "pewne zmiany". - Mamy nadzieję, że (komisja) będzie z tego zadowolona - zauważył Morawiecki.
Premier o Nord Stream 2
Premier podkreślił, że w kontekście europejskiego bezpieczeństwa ważna jest kwestia gazociągu Nord Stream 2. - Znam stanowisko niemieckiego rządu, że to jest projekt biznesowy, ale na wschód od Odry nikt w to nie wierzy - powiedział. Podkreślił, że z punktu widzenia m.in. Polski Nord Stream 2 to bardzo niebezpieczny projekt.
Jak mówił, jeśli okaże się, po zbudowaniu Nord Stream 2, ukraiński system przesyłu gazu jest niepotrzebny, to "co powstrzyma (prezydenta Rosji) Władimira Putina od wmaszerowania do Kijowa". - Teraz jest zależny od transferu gazu przez Ukrainę i musi liczyć się z ogromnymi reperkusjami takiego, jeżeli chodzi o jego główne źródło zasilania rosyjskiego budżetu. Kiedy powstanie Nord Stream 2, nie będzie już od tego zależny - powiedział Morawiecki.
- Zdziwicie się państwo, kogo zacytuję, ale Lenin powiedział kiedyś, że kapitaliści są tak chciwi, że sprzedadzą nam sznur, przy pomocy którego ich powiesimy. My, Europejczycy mamy teraz płacić Rosjanom za gaz, oni zarobią ogromne pieniądze, które zainwestują w swój system zbrojenia a my poprosimy Amerykanów, by dali nam parasol bezpieczeństwa przeciwko Rosji. To jest logika tego, co mówił Lenin - mówił premier.
Autor: ft//rzw / Źródło: PAP