"Będziecie strzelać, gdy zdobędziecie broń". BBC: rosyjskim rezerwistom brakuje wszystkiego

Źródło:
BBC, Meduza, tvn24.pl

Rezerwiści, którzy trafili do jednostki w okolicach Omska usłyszeli, że przed wysłaniem na front nie przejdą żadnego szkolenia. W rejonie Tuły dowódca powiedział poborowym, że strzelać na razie nie będą, bo nie ma z czego. Wielu zmobilizowanych śpi w namiotach, niektórzy nie mają nawet śpiworów. Rosyjska edycja BBC opublikowała relacje mobilizowanych Rosjan, które pokazują skalę niedoborów w rosyjskiej armii.

W ubiegłym tygodniu szef rosyjskiego resortu obrony przekazał, że w ramach ogłoszonej przez Władimira Putina "częściowej mobilizacji" do armii powołanych ma zostać ok. 300 tys. rezerwistów. Rosyjski niezależny portal Meduza informował później, że plany Kremla są jeszcze ambitniejsze i przewidują wcielenie do wojska ponad miliona dodatkowych żołnierzy.

Zmobilizowanie tak dużej liczby osób może być jednak logistycznie niewykonalne, o czym w rozmowie z tvn24.pl mówił płk Maciej Matysiak. Teraz okazuje się, że to niejedyny problem Rosjan. Z relacji rosyjskich mediów wynika, że mobilizowani żołnierze nie mają nie tylko odpowiedniego przeszkolenia i broni, ale nawet podstawowego sprzętu potrzebnego w jednostce.

"Będziecie strzelać, gdy zdobędziecie broń"

Rosyjska edycja BBC opisuje pierwsze przemówienie dowódcy z jednostki wojskowej w okolicach miasta Tuła do zebranych w jego koszarach mężczyzn. - Decyzja co do waszej przyszłości zapadnie w najbliższych dniach. Być może zostaniecie wysłani do jednostek, które już walczą. Być może dołączycie do rezerwy. Ale niech nikt nie myśli, że pozwolimy mu wrócić do domu - poinformował zmobilizowanych ich dowódca.

Zapytany o to, skąd wziąć śpiwór i kapcie, odparł, że nie ma pewności, czy taki sprzęt przysługuje wszystkim powołanym. - Kiedy będziemy strzelać? - spytał jeden z rezerwistów. - Będziecie strzelać, kiedy zdobędziecie broń - odpowiedział dowódca. I dodał, że na razie do ich jednostki nie dotarła ani broń, ani mundury.

Cytowany przez BBC rezerwista był rozczarowany. Przyznał, że jeszcze nigdy nie strzelał z żadnej broni. A przecież mobilizacja teoretycznie obejmuje wyłącznie osoby mające za sobą służbę w wojsku.

ZOBACZ TEŻ: Rosjanie uciekają przed mobilizacją nawet do Urugwaju. Szef ochrony prezydenta tego kraju zatrzymany za nielegalne wydawanie paszportów

Fatalne warunki w rosyjskiej armii

Poborowi stacjonujący w jednostce w jednej ze wsi pod Omskiem zostali oficjalnie poinformowani, że żadnego szkolenia nie będzie. - Dowódcy poinformowali nas, że 29 września zostaniemy wysłani do Chersonia. Bez wcześniejszego treningu, ani strzeleckiego, ani nawet teoretycznego - powiedział w opublikowanym anonimowo nagraniu jeden z rezerwistów.

Matka powołanego do armii 23-latka z miejscowości Asbiest na Uralu przekazała BBC, że jej syn po zgłoszeniu się do koszar wraz z innymi zmobilizowanymi mieszka w namiocie. - Marzną, nie ma warunków, nie ma drewna na opał, ogrzewają piece w namiotach jakimiś deskami. Zbieramy pomoc humanitarną, zarówno jedzenie, jak i ciepłe ubrania - wyjaśniła. Dodała, że największymi "szczęściarzami" w tej jednostce są ci, którym przydzielono miejsce do spania na podłodze w siłowni.

Jej syn również ma nie mieć żadnego doświadczenia bojowego. W listopadzie 2020 roku odbył co prawda służbę wojskową, ale w jej trakcie pracował głównie na fermie drobiu.

ZOBACZ TEŻ: Doradca prezydenta Ukrainy o zmobilizowanych "bez podstawowego przeszkolenia. "Niektórzy z nich już polegli"

Rosjanie uciekają przed mobilizacją

Innym problemem rosyjskich dowódców jest opór miejscowych mężczyzn przed pójściem na front. Brytyjskie ministerstwo obrony przekazało, że liczba Rosjan, którzy wyjechali z kraju w ciągu siedmiu dni od ogłoszenia 21 września "częściowej mobilizacji", prawdopodobnie przekracza wielkość sił, które w lutym Rosja wysłała do Ukrainy.

Gdy tylko ogłoszono mobilizację tysiące Rosjan z całego kraju ruszyły w kierunku granic chcąc uciec przed powołaniem dopóki jest to możliwe. Wielu mężczyzn w wieku poborowym wraz z rodzinami wsiadło do samochodów i stanęło w wielokilometrowych korkach do rosyjskich przejść granicznych. Rosjanie w ciągu kilku godzin wykupili także bilety lotnicze do państw, w których nie muszą posiadać wizy.

ZOBACZ TEŻ: Rosjanie zdesperowani by uciec przed mobilizacją. Nawet 130 tys. zł za miejsce w samolocie

Autorka/Autor:kgo//mm

Źródło: BBC, Meduza, tvn24.pl