Młoda rewolucja na ugodę się nie zgadza


Młodzi demonstranci, którzy od dziewięciu miesięcy obozują w Sanie, domagając się ustąpienia prezydenta Jemenu Alego Abdullaha Salaha, odrzucili w środę wieczorem porozumienie ws. przekazania władzy przez prezydenta i wezwali do kolejnych protestów.

Autorytarny reżim rządzącego 33 lata Salaha od miesięcy dławi antyprezydenckie protesty, spychając Jemen na krawędź wojny domowej i kryzysu humanitarnego. W wyniku represji wobec demonstrantów, którzy domagają się ustąpienia Salaha, i starć między jego zwolennikami i przeciwnikami zginęły od stycznia setki osób.

W końcu Salah, pozostający u władzy od 33 lat, podpisał w środę w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie, porozumienie o pokojowym przekazaniu władzy w swoim kraju. Porozumienie, wynegocjowane przez Radę Współpracy Zatoki Perskiej (GCC), zakłada stopniowe zrzeknięcie się władzy przez Salaha w zamian za immunitet dla niego samego i jego współpracowników. "Żadnego immunitetu dla mordercy" - oświadczyli w środę młodzi demonstranci, żądając osądzenia szefa państwa.

"Komitet organizacyjny młodych rewolucji pokojowej apeluje o zorganizowanie w czwartek wielkiej demonstracji sprzeciwu" przeciwko podpisanemu w Rijadzie układowi - powiedział agencji AFP rzecznik demonstrantów Walid al-Ammari. "Nie opuścimy placu Zmian [w centrum Sany, gdzie odbywają się demonstracje antyprezydenckie - red.], dopóki nie zostaną spełnione wszystkie nasze żądania, przede wszystkim dotyczące postawienia przed wymiarem sprawiedliwości Salaha i członków jego reżimu" - dodał.

Nie opuścimy placu Zmian [w centrum Sany, gdzie odbywają się demonstracje antyprezydenckie - red.], dopóki nie zostaną spełnione wszystkie nasze żądania, przede wszystkim dotyczące postawienia przed wymiarem sprawiedliwości Salaha i członków jego reżimu jemeńscy rewolucjoniści

W ramach porozumienia Salah ma przekazać władzę na okres tymczasowy wiceprezydentowi Abd ar-Rabiemu Mansurowi al-Hadiemu.

Hadi ma przystąpić wspólnie z opozycją do tworzenia rządu jedności narodowej, który będzie m.in. pracował nad nową konstytucją - podały źródła dyplomatyczne. Salah przez 90 dni pozostanie jednak prezydentem honorowym, ale w tym czasie nie będzie mógł kwestionować decyzji swojego następcy. Po tym terminie Hadi ma objąć funkcję prezydenta tymczasowego, którą będzie sprawował przez dwa lata. W tym czasie mają odbyć się wybory parlamentarne i prezydenckie.

Świat apeluje o przestrzeganie porozumienia

O przestrzeganie warunków porozumienie zaapelowała w środę do wszystkich stron konfliktu Unia Europejska. - Porozumienie jest tylko początkiem, ale początkiem bardzo istotnym. Apeluję do wszystkich grup politycznych o wspieranie realizacji układu przy okazaniu dobrej woli - zaznaczyła szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.

Także Stany Zjednoczone z zadowoleniem przyjęły podpisanie porozumienia o przekazaniu władzy. Prezydent USA Barack Obama nazwał je "ważnym krokiem naprzód" dla Jemeńczyków, którzy "zasługują na możliwość decydowania o własnej przyszłości". Pentagon zapewnił z kolei: - Mimo politycznej niestabilności w Jemenie, jesteśmy w stanie podtrzymać z tym krajem istotną współpracę w dziedzinie walki z terroryzmem.

- Wspólne interesy, podzielane z jemeńskim rządem w kwestii zwalczania terroryzmu, sięgają dalej niż władza konkretnych jednostek - głosi komunikat. Ali Abdullah Salah przez wiele lat popierany był przez Arabię Saudyjską i USA jako wsparcie przeciwko Al-Kaidzie. Jednak zdaniem ekspertów, w ostatnich miesiącach organizacja terrorystyczna praktycznie przejęła kontrolę nad południowym Jemenem, wykorzystując zaangażowanie armii i sił bezpieczeństwa w tłumienie antyprezydenckich protestów w innych częściach kraju.

Źródło: PAP