Każdy mąż wie, że żonę trzeba "nosić na rękach". Niektórzy spróbowali nawet robić to na czas i na 250 metrowej trasie.
Chętnych do sprawdzenia się w V Mistrzostwach Świata w noszeniu żon nie zabrakło. Warunki uczestnictwa były dwa - żona i to nie lżejsza niż 49 kilogramów. W razie niedowagi, lepsza połowa dociążana była balastem. W tej ekstremalnej dyscyplinie najważniejsza jest technika, a pomysłowość 44 małżonków nie znała granic. Żony przerzucali przez barki, nieśli "na baranach", panie owijały się nogami o szyje wybranków, zaciskały wokół pasa. Tytułu mistrza fińskich zawodów nie udało się jednak odebrać Madisowi Uusorgowi. Estończyk był bezkonkurencyjny już po raz piąty.
Zawody w fińskim mieście Sonkajavri organizowane są na pamiątkę działalności słynnego fińskiego bandyty - Rosvo Ronkainena, trudniącego się porywaniem kobiet.
Źródło: Reuters, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Reuters