"Miłość zwycięży nienawiść"

Aktualizacja:

Zwolennicy 74-letniego premiera Włoch, który znalazł się w centrum tzw. "bungagate" i jest podejrzewany między innymi o seks z nieletnimi, ruszyli do ataku. Podczas manifestacji popierającej Silvio Berlusconiego jej uczestnicy deklarowali, że są ze swoim premierem na dobre i na złe. - Wspieramy go z całego serca. W końcu miłość zwycięży nienawiść - powtarzała jedna z demonstrujących przed mediolańskim sądem.

Silvio Berlusconi jest od kilku tygodni główną postacią głośnego sekskandalu, który nie schodzi pierwszych stron włoskich gazet. Według nich rozwiązłe przyjęcia z udziałem młodych (także nieletnich) kobiet nazywane "bunga bunga", organizowane w rezydencjach włoskiego premiera, kosztowały go w zeszłym roku około 2,5 miliona euro. Materiał dowodowy, który ma potwierdzać istnienie afery "bungagate", liczy prawie 800 stron.

Wszystko przeciwko niemu?

Dowody prokuratorów i kolejne sensacyjne doniesienia mediów wielu Włochom wydają się przekonujące. Premier nadal może jednak liczyć na najbardziej wiernych zwolenników, co pokazali przed gmachem mediolańskiego sądu.

- Jestem tu i popieram Silvio. To, jak traktują nas lewicowi politycy jest ogromnym wstydem - podkreślał jeden z nich, ldo Martini. - Premier nie może być traktowany jak kryminalista. Wszystko jest przeciwko niemu. Pora to zatrzymać. Chcemy prawdziwej demokracji - podkreślali manifestujący.

W obronie i przeciwko "dżentelmenowi"

Sam Berlusconi kategorycznie zaprzecza wszystkim zarzutom i sam oskarża, że prokuratorzy prowadzący przeciwko niemu śledztwo "stosowali metody, jak w byłej NRD". w rozmowie z prorządowym, prawicowym dziennikiem "Il Foglio", premier nazwał siebie nawet "dżentelmenem", wobec którego chce się dokonać "moralnego zamachu stanu". - Nie uda im się, bo jest jeszcze na świecie sprawiedliwość i mam nadzieję, że ją znajdę - podkreślił.

Nadzieję mają też jego najwierniejsi zwolennicy. - Jesteśmy z naszym premierem cały czas i wspieramy go z całego serca. W końcu miłość zwycięży nienawiść - mówiła podczas manifestacji jedna z kobiet.

W weekend na terenie całych Włoch ma odbyć się kilkadziesiąt demonstracji - za i przeciw Berlusconiemu. Na niedzielę zaplanowano kobiecy marsz (przeciw premierowi) w dwudziestu miastach.

Źródło: PAP