Pierwsza taka wizyta od czasów Clintona

Sekretarz stanu USA Mike Pompeo przybył w sobotę do Mińska. Szef amerykańskiej dyplomacji spotkał się m.in. z prezydentem Białorusi i białoruskim ministrem spraw zagranicznych. To pierwsza wizyta tak wysokiego przedstawiciela Stanów Zjednoczonych w tym kraju od blisko 25 lat.

- Rozumiemy, że jesteście sąsiadami i że łączy was długa (wspólna - red.) historia z Rosją, ale nie mówimy o wyborze między nami i nimi, mówimy o stosunkach dyplomatycznych – oświadczył Mike Pompeo przed rozpoczęciem rozmów z Alaksandrem Łukaszenką za zamkniętymi drzwiami.

Dodał, że wkrótce zostanie nominowany ambasador USA w Mińsku.

Szef amerykańskiego MSZ podkreślił, że Stanom Zjednoczonym zależy na tym, by na Białorusi były przestrzegane prawa człowieka i prawa obywatelskie.

- Jesteśmy zaniepokojeni tą sprawą i będziemy działać na rzecz zmian – powiedział sekretarz stanu USA.

Ambasada bez ambasadora

Od 2008 roku ambasada USA w Mińsku funkcjonuje bez ambasadora. Doprowadzenie do odwołania ówczesnej ambasador i redukcji obsady placówki było odpowiedzią Białorusi na sankcje nałożone na Mińsk przez USA.

W marcu ubiegłego roku Białoruś zniosła ograniczenia dotyczące pracowników ambasady amerykańskiej w Mińsku, co przedstawiono jako krok na drodze do normalizacji stosunków białorusko-amerykańskich.

17 września 2019 roku podczas spotkania z prezydentem Białorusi zastępca amerykańskiego sekretarza stanu ds. politycznych David Hale zapowiedział, że kraje "wymienią się ambasadorami".

Sankcje zostają w mocy. "Jeszcze nie doszliśmy do tego punktu"

Podczas spotkania z szefem białoruskiej dyplomacji Pompeo wyraził gotowość Waszyngtonu do całkowitego zaspokojenia potrzeb Białorusi w kontekście dostaw ropy naftowej. - Nasi producenci są gotowi do zapewnienia wam 100 procent potrzebnego surowca po konkurencyjnych cenach. Jesteśmy największym producentem surowców energetycznych na świecie i jedyne, co trzeba zrobić, to zwrócić się do nas w tej sprawie – zadeklarował. Sekretarz stanu USA zaznaczył zarazem, że Waszyngton nie jest gotów do pełnego zniesienia sankcji. - Jeszcze nie doszliśmy do tego punktu, ale takie momenty, jak dzisiaj, przybliżają nas do tego celu – powiedział Pompeo podczas wspólnej konferencji prasowej z Uładzimirem Makiejem.

Mińsk chce "bardziej aktywnej roli USA na Białorusi"

- Bylibyśmy zadowoleni z bardziej aktywnej roli USA na Białorusi, biorąc pod uwagę znaczenie, które odgrywają USA na arenie międzynarodowej – powiedział szef białoruskiej dyplomacji. Jak podkreślił, chodzi m.in. o zwiększenie amerykańskich inwestycji.

Białoruś poszukuje obecnie alternatywnych źródeł dostaw ropy w związku z tym, że nie udało się jak dotąd (z powodu sporu o cenę) osiągnąć porozumienia z Rosją na temat dostaw na bieżący rok.

Sankcje USA dotyczą 10 wysokich przedstawicieli władz Białorusi - w tym samego Alaksandra Łukaszenki. Objęte są też nimi białoruskie przedsiębiorstwa. W tym wypadku władze w Waszyngtonie stosują praktykę czasowego ich zawieszania w odniesieniu do części podmiotów gospodarczych.

Pierwsza taka wizyta od blisko 25 lat

Wizyta w Mińsku miała się pierwotnie odbyć 4 stycznia, ale została przełożona, podobnie jak inne wizyty Mike'a Pompeo, w związku z rozwojem sytuacji na Bliskim Wschodzie po ataku na ambasadę USA w Iraku. Strona amerykańska zapowiadała wcześniej, że Pompeo zamierza w Mińsku "podkreślić poparcie USA dla suwerennej, niezależnej, stabilnej Białorusi i potwierdzić chęć normalizacji relacji dwustronnych" - przypomina Radio Swaboda.

Jest to pierwsza wizyta tak wysokiego rangą urzędnika Departamentu Stanu od 1994 roku, gdy odbyła się wizyta prezydenta Billa Clintona w tym kraju – przypomniał portal TUT.by.

Czytaj także: