Uniwersytet w Greensboro w Południowej Karolinie ponownie otworzył kampus. Mimo kilkugodzinnych poszukiwań, policja nie znalazła mężczyzny, który miał wnieść na teren uczelni broń.
Około godz. 9 rano czasu miejscowego lokalna policja otrzymała zgłoszenie o czarnoskórym mężczyźnie, który wszedł na teren uczelni niosąc ze sobą strzelbę. Kampus niezwłocznie zamknięto, a na miejsce przyjechała policja. "Wszyscy powinni zostać w budynkach, zamknąć i drzwi i okna" - napisano w komunikacie na stronie North Carolina Agricultural and Technical State University. Poszukiwany był widziany w pobliżu budynków, gdzie odbywają się zajęcia. Wiadomo, że był ubrany w białą koszulę, niebieską kurtkę i dżinsy. Nie padły żadne strzały.
Podejrzany zniknął
Jak poinformował kierujący akcją Ken Miller, policjanci przeszukali wszystkie budynki, piętro po piętrze i salę po sali. - Nie znaleźliśmy podejrzanego - powiedział dziennikarzom. Studenci i wykładowcy będą mogli wkrótce wrócić do swoich klas.
Na uniwersytet w Greensboro uczy się ponad 10 tys. studentów. Placówka zatrudnia 2 tys. pracowników.
Autor: rf//bgr / Źródło: Reuters, WFMY News 2
Źródło zdjęcia głównego: ncat.edu