Merkel między Junckerem a Cameronem. Jeśli znajdzie wyjście, "stanie się szefową Europy"


Kanclerz Niemiec Angela Merkel zasłuży na tytuł "szefowej Europy", jeżeli zdoła rozwiązać spór o nominację byłego premiera Luksemburga Jean-Claude'a Junckera na przewodniczącego Komisji Europejskiej - uważa "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ).

Juncker cieszy się poparciem Europejskiej Partii Ludowej (EPL) - największej frakcji w Parlamencie Europejskim, jednak szefowie rządów krajów, którzy od początku przeciwni byli pomysłowi wystawiania przez ugrupowania wspólnego kandydata w skali całej UE, nie są do niego przekonani. Nie chcą, by Parlament Europejski zabrał im prawo wysuwania kandydata na to stanowisko. "Mamy do czynienia z klasyczną walką o władzę w ramach traktatów unijnych" - pisze "FAZ".

W tej skomplikowanej sytuacji Merkel zabiega o kompromis. Chce zapobiec przesunięciu punktu ciężkości z Rady Europejskiej (przywódców państw i rządów krajów UE) do PE i ewentualnemu sporowi między Radą a europarlamentem, a równocześnie nie może zapomnieć, że w kampanii wyborczej popierała Junckera. "Tego dylematu nie można rozwiązać siłą" - zastrzega komentator.

Przekonać Junckera, przekonać Camerona

Jego zdaniem Merkel musi skłonić Junckera do większej ugodowości, a równocześnie musi domagać się większej tolerancji od jego przeciwników, wśród których pierwsze skrzypce gra premier Wielkiej Brytanii David Cameron. "Jeżeli uda się jej zadowolić obie strony, to stanie się szefową Europy" - ocenia "FAZ". Jej zadanie utrudnia to, że inni szefowie rządów nie chcą dopuścić (do takiego wzrostu znaczenia niemieckiej kanclerz) - konkluduje autor komentarza we "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Zgodnie z unijnym traktatem nowego szefa Komisji Europejskiej nominują kwalifikowaną większością głosów przywódcy 28 krajów członkowskich, biorąc pod uwagę wyniki wyborów europejskich. Wybiera go jednak Parlament Europejski większością głosów wszystkich swoich członków. Po raz pierwszy w historii PE największe nurty polityczne w Europie wystawiły po jednym wspólnym kandydacie - chadecy Junckera, a socjaliści i socjaldemokraci polityka niemieckiej SPD Martina Schulza.

Brytyjskie zastrzeżenia

Zastrzeżenia wobec nominacji Junckera zgłaszał między innymi premier Cameron. Uważa on byłego premiera Luksemburga za zwolennika nadmiernego pogłębiania integracji europejskiej i osobę zagrażającą jego planom zreformowania więzi Wielkiej Brytanii z UE. W kuluarowych rozmowach Cameron ostrzegał, że ewentualne poparcie Junckera przez większość przywódców państw unijnych mogłoby zdestabilizować brytyjski rząd, co przyspieszyłoby referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii w UE. Z dużym prawdopodobieństwem Brytyjczycy opowiedzieliby się wtedy za wyjściem z UE - wskazywał brytyjski premier.

Autor: mtom / Źródło: PAP