Oburzenie środowisk żydowskich i zdumienie ambasady Izraela we Włoszech wywołała inicjatywa prawicowego dziennika "Il Giornale". Jego czytelnicy, którzy kupią z gazetą książkę o Trzeciej Rzeszy, otrzymają bezpłatnie "Mein Kampf" Adolfa Hitlera.
- To pomysł bezwstydny, godny pogardy, daleki o lata świetlne od jakiejkolwiek logiki badań i pogłębienia wiedzy o Holokauście - tak prezes związku włoskich gmin żydowskich Renzo Gattegna skomentował zapowiedź sobotniej publikacji manifestu Hitlera przez dziennik wydawany przez rodzinę byłego premiera Silvio Berlusconiego.
Zaskoczona jest także ambasada Izraela we Włoszech. - Gdyby nas zapytano, poradzilibyśmy rozdać bardziej odpowiednie książki w celu przestudiowania i zrozumienia Shoah - powiedzieli jej przedstawiciele agencji Ansa. Dyrektor Centrum Wiesenthala w Jerozolimie Efraim Zurroff potępił ten pomysł. - To, że ktoś pomyślał, by wykorzystać "Mein Kampf" do zwiększenia sprzedaży to fakt bez precedensu i alarmujący - stwierdził. Redaktor naczelny gazety Alessandro Sallusti ocenił, że polemika, do jakiej doszło na tym tle, jest "uzasadniona" i "w niektórych przypadkach zrozumiała". - Chcemy, aby poznano źródło największej tragedii XX wieku potępiając w sposób absolutny ideologię, co do której nasz osąd jest całkowicie jasny - zaznaczył jednak
Z komentarzem, ale bez przypisów
W dostępnej od soboty edycji "Mein Kampf" ukazuje się w całości w wersji włoskiej z 1937 roku. Wydanie to uzupełniono o wstęp napisany przez włoskiego historyka Francesco Perfettiego. Książka Hitlera jest dołączona jako bezpłatny dodatek do otwierającego nową serię historyczną gazety tomu "Historia Trzeciej Rzeszy" Williama Shirera.
- "Mein Kampf" jest ważnym dokumentem historycznym. Gdyby w tamtych czasach książka ta została przeczytana z większą uwagą, można by było uniknąć wielu rzeczy i im zapobiec - podkreślił autor wstępu. Inicjatywa podzieliła też środowisko historyków. Badacz Holokaustu, pisarz Frediano Sessi uznał, że "absurdalną" decyzją jest publikacja edycji z 1937 roku. Jego zdaniem należało opracować wydanie krytyczne i przede wszystkim opatrzone przypisami, tak, jak uczyniono to w styczniu w Niemczech, gdzie 3500 notatek przygotowanych przez zespół naukowców przekracza objętość manifestu Hitlera. - Trudno uznać bezpłatną dystrybucję "Mein Kampf" za krok w kierunku rozwoju kulturalnego. Trzeba się z tym tekstem obchodzić z uwagą, a nie czytać latem pod parasolem - oświadczył prezes związku dziennikarzy Enzo Iacopino.
Autor: dln//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: IfZ w Monachium