Rosyjski przywódca Władimir Putin zaproponował wstrzymanie inwazji zbrojnej na Ukrainę wzdłuż obecnej linii frontu - pisze dziennik "Financial Times", powołując się na źródła bliskie sprawie. Dziennik "The Washington Post" za swoimi źródłami pisze, że Stany Zjednoczone są gotowe uznać Krym za rosyjski i przedstawiły tę opcję Ukrainie.
Według "Financial Timesa", Władimir Putin miał powiedział Steve'owi Witkoffowi, specjalnemu wysłannikowi Trumpa, podczas ich spotkania w Petersburgu na początku kwietnia, że Moskwa może zrzec się swoich roszczeń do czterech częściowo okupowanych obwodów Ukrainy, które pozostają pod kontrolą Kijowa od 2022 roku.
Oznaczałoby to, że nie mówił w tym przypadku o Krymie nielegalnie zaanektowanym w 2014 roku i nie bierze pod uwagę oddania półwyspu Ukrainie.
Równocześnie Putin miał zaoferować wstrzymanie inwazji wzdłuż obecnej linii frontu - twierdzą źródła "FT". W ten sposób chce on pokazać zaangażowanie w próbę osiągnięcia pokoju i wyjść naprzeciw staraniom prezydenta USA Donalda Trumpa - dodaje dziennik.
Rosja kontroluje część obwodów chersońskiego i zaporoskiego, lecz ogłosiła jesienią 2022 roku aneksję całych tych regionów, a także obwodu donieckiego. Łącznie Rosja okupuje około 20 procent powierzchni Ukrainy (wraz z Krymem), w tym wiele obszarów dobrze uprzemysłowionych i bogatych w złoża surowców naturalnych.
Pierwszy oficjalny sygnał Kremla?
Jak zauważa "Financial Times", propozycja Putina ma być pierwszym oficjalnym sygnałem od początku inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę, że Moskwa może wycofać się ze swoich maksymalistycznych celów prowadzenia wojny.
Jednak europejscy urzędnicy ostrzegają, że Putin może wykorzystać to ustępstwo jako przynętę, aby skusić Donalda Trumpa do zaakceptowania pozostałych żądań Rosji i narzucenia ich Ukrainie - odnotował brytyjski dziennik.
- Jest obecnie dużo presji wywieranej na Kijów, by ustąpił w pewnych kwestiach i żeby Trump mógł ogłosić zwycięstwo - powiedział rozmówca brytyjskiego dziennika.
"Washington Post": USA proponują uznanie Krymu za rosyjski
Według dziennika "Washington Post", powołującego się na osoby zaznajomione ze sprawą, Stany Zjednoczone proponują uznanie nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję i zamrożenie linii frontu w ramach porozumienia pokojowego. Według amerykańskiego dziennika, propozycje USA zostały przedstawione Ukrainie w Paryżu w zeszłym tygodniu.
Cytowany przez "WaPo" anonimowy doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego powiedział gazecie, że oferta USA "zawierała niektóre pomysły, z którymi Kijów się zgadza, i inne, z którymi się nie zgadza". Według źródeł dziennika, Ukraina interpretuje amerykańską propozycję jako "ostateczną". Trump zagroził już wcześniej, że w razie braku postępu w negocjacjach odstąpi od nich.
Zachodni oficjel, z którym rozmawiała gazeta, określił presję wywieraną na Ukrainę jako "osłupiającą". Europejscy uczestnicy rozmów w Paryżu oraz planowanych rozmów w Londynie mają według dziennika naciskać na lepsze warunki dla Ukrainy, w tym gwarancje bezpieczeństwa i programy odbudowy sfinansowane w części z zamrożonych rosyjskich aktywów.
Jeden z rozmówców dziennika powiedział, że propozycja miała być pomysłem Steve'a Witkoffa, który jest obecnie czołowym negocjatorem w rozmowach z Rosją. Witkoff jest oskarżany o powtarzanie prorosyjskiej narracji i legitymizowanie grabieży terytoriów przez Rosję.
Po rozmowach w Londynie Witkoff uda się do Moskwy na kolejne, czwarte już spotkanie z Władimirem Putinem.
Rozmowy w Londynie
W środę w Londynie odbędą się zaś rozmowy dyplomatów z USA, Ukrainy, Francji i Wielkiej Brytanii na temat wojny, mające być kontynuacją czwartkowych spotkań w Paryżu. Sekretarz stanu Marco Rubio powiedział po nich, że Stany Zjednoczone są gotowe odejść od negocjacji, jeśli w najbliższych dniach nie dojdzie do postępu.
W Londynie amerykańska delegacja będzie reprezentowana przez specjalnego wysłannika ds. Ukrainy generała Keitha Kellogga. Rubio będzie nieobecny.
Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt we wtorek zapowiedziała, że Witkoff pojedzie w tym tygodniu do Rosji, by kontynuować rozmowy z Putinem. Dodała, że prezydent Trump liczy na to, iż rozmowy w tym tygodniu ruszą w "dobrym kierunku".
We wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że jego kraj chce szybkiego i sprawiedliwego pokoju. Zaznaczył jednocześnie, że "gdy tylko zaczynamy mówić o Krymie, naszych suwerennych terytoriach, wchodzimy w format, którego chce Rosja, czyli przedłużenia wojny".
Autorka/Autor: tas/adso
Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: SERGEI KARPUKHIN / SPUTNIK / KREMLIN POOL/PAP/EPA