Rosyjska firma najemnicza Grupa Wagnera zamierza ograniczyć swoją aktywność w Ukrainie - podała agencja Bloomberg. Formacja Jewgienija Prigożyna, prokremlowskiego biznesmena, objętego zachodnimi sankcjami, chce skoncentrować się na działalności w krajach Afryki. "To konsekwencja konfliktu wagnerowców z ministerstwem obrony Rosji i regularną armią" - dodaje Bloomberg.
Najemnicy Grupy Wagnera zostali "odcięci" przez rosyjski resort obrony od dostaw amunicji oraz możliwości pozyskiwania żołnierzy w rosyjskich koloniach karnych, a sam Jewgienij Prigożyn popadł w niełaskę u Władimira Putina. Mimo szumnych zapowiedzi, kilku miesięcy intensywnych walk i gigantycznych strat w ludziach, wagnerowcom nie udało się zająć Bachmutu na wschodzie Ukrainy - podaje Bloomberg.
Prigożyn, pozwalający sobie na publiczne oskarżenia pod adresem ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu i szefa sztabu generalnego generała Walerija Gierasimowa, stał się dla Kremla obciążeniem, a nawet zagrożeniem - podkreśla amerykańska agencja.
Propozycje wyjazdów do pastw afrykańskich
W zamieszczonym w poniedziałek przez Grupę Wagnera ogłoszeniu o naborze nowych najemników pojawiła się propozycja półrocznych kontraktów w Ukrainie, a także wyjazdów na okres od 9 do 14 miesięcy do krajów afrykańskich. Osoby chętne do służby w Afryce mają być umieszczane na liście rezerwowej.
Grupa Wagnera, prywatna firma najemnicza założona przez Prigożyna, działała m.in. w Syrii, a następnie w państwach Afryki. W niektórych z nich, głównie w Republice Środkowoafrykańskiej, wagnerowcy osiągnęli znaczącą pozycję polityczną i uzyskali duże dochody z wydobycia i handlu surowcami mineralnymi, głównie złotem. Za pieniądze z tego procederu Grupa Wagnera miała finansować rekrutowanie nowych najemników i zakupy uzbrojenia.
Prigożyn zbudował w Afryce strefę wpływów rozciągającą się od Libii po Sudan, Mali i Republikę Środkowoafrykańską. We wszystkich tych państwach wagnerowcy wspierają geopolityczne cele Kremla. Ostatnio pojawiły się doniesienia, że Grupa Wagnera wyrusza także do Burkiny Faso, czyli kraju, który przed kilkoma tygodniami opuściły francuskie wojska - przypomniał Bloomberg.
Znani z okrucieństwa
Podczas inwazji na Ukrainę wagnerowcy dali się poznać jako okrutni nie tylko wobec Ukraińców, lecz również w stosunku do żołnierzy rosyjskich, których rekrutowali m.in. w koloniach karnych. Grupa Wagnera stanowiła dotąd jeden z najważniejszych komponentów armii agresora, działając na szczególnie trudnych odcinkach frontu, m.in. w Bachmucie w obwodzie donieckim.
Większość rosyjskich najemników zginęła w walkach pod Bachmutem. Historia działalności tej niesławnej formacji powoli zbliża się tam do końca - oznajmił 10 marca rzecznik ukraińskiego Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Serhij Czerewaty.
Źródło: PAP