Komisja teksańskiego parlamentu o ataku na szkołę w Uvalde. Wskazano na "systemowe błędy" służb

Źródło:
Reuters

Komisja teksańskiego parlamentu, która badała sprawę ataku na szkołę podstawową w Uvalde, oceniła w swym raporcie, że akcji organów bezpieczeństwa towarzyszył chaos i "systemowe błędy". Według deputowanych brak jasnego zarządzania operacją i opieszałość policjantów mogły przyczynić się do śmierci niektórych z ofiar 18-letniego napastnika. 

Dochodzenie komisji teksańskiej Izby Reprezentantów było jak dotąd najbardziej wyczerpującą analizą wydarzeń, do których doszło 24 maja w szkole podstawowej w Uvalde, gdzie w wyniku ataku uzbrojonego 18-latka zginęło 21 osób, w tym 19 dzieci. Jak napisała agencja Reutera, deputowani starali się ustalić, dlaczego funkcjonariusze organów bezpieczeństwa potrzebowali ponad godziny, by zneutralizować napastnika.

W raporcie wskazano, że funkcjonariusze nie działali zgodnie z procedurami, które należało zastosować w przypadku strzelaniny. "Nie przedłożyli ratowania życia niewinnych ofiar nad własne bezpieczeństwo" - napisano w dokumencie, cytowanym przez agencję Reutera.

W 77-stronnicowym raporcie zaznaczono brak wyraźnego przywództwa nad nad 376 funkcjonariuszami, którzy pojawili się w szkole, co doprowadzić miało do chaosu. "Poza napastnikiem komisja nie wykazała żadnych innych 'winowajców'. Zamiast tego odkryto systemowe błędy i skandalicznie zły proces decyzyjny" - ocenili teksańscy deputowani.

"Brak zarządzania mógł przyczynić się do przypadków śmierci, ponieważ ranni ponad godzinę czekali na pomoc, a napastnik nadal sporadycznie wystrzeliwał ze swej broni" - wskazano.

Nagranie z momentu ataku na szkołę w Uvalde

W ubiegłym tygodniu teksańskie media, przed ujawnieniem materiałów przez władze stanowe, opublikowały nagranie z monitoringu w szkole w Uvalde, na którym zarejestrowano moment ataku.

Na nagraniu, które jako pierwszy opublikował portal dziennika "Austin American-Statesman", widać moment, gdy do szkoły w Uvalde wchodzi uzbrojony napastnik, 18-letni Salvador Ramos. Zegar w rogu nagrania wskazuje godzinę 11.33. Przez kolejne minuty słychać odgłosy wystrzałów z karabinku AR-15.

Pierwsi funkcjonariusze zjawili się na miejscu kilka minut później, co także zostało zarejestrowane na nagraniu. Wkrótce w szkole pojawiają się kolejni policjanci, niektórzy mają na sobie hełmy i kamizelki, inni trzymają w rękach tarcze ochronne. Agencja Reutera wskazała, że musiało minąć 77 minut, nim funkcjonariusze przystąpili do szturmu na sale lekcyjne, gdzie znajdował się Ramos.

Wcześniej o ujawnienie materiału filmowego nawoływał gubernator Teksasu Greg Abbott. Burmistrz Uvalde Don McLaughlin ocenił, że rodziny ofiar muszą zobaczyć nagranie, ale "nie muszą widzieć wchodzącego do szkoły bandyty, słuchać strzałów". – Wiedzą, co się stało w tej klasie. Po co mają przez to przechodzić? Połowa rodzin jest teraz poza miastem, w Waszyngtonie. Oni mogą czuć się tym zaskoczeni – dodał.

Autorka/Autor:ft\mtom

Źródło: Reuters