Sprawca ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu był znany niemieckim służbom. Już kilka lat temu mężczyzna groził popełnieniem przestępstw. Na swoim koncie ma także wyrok. Ponad 10 lat temu był skazany na 90 dni więzienia za zakłócanie spokoju publicznego - poinformowały lokalne władze.
W piątek wieczorem samochód osobowy z dużą prędkością wjechał w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu we wschodnich Niemczech. W ataku zginęło pięć osób, zaś 200 zostało rannych. Motywem działania sprawcy mogło być niezadowolenie z tego, jak w Niemczech traktuje się uchodźców z Arabii Saudyjskiej - oświadczył w sobotę główny prokurator Magdeburga Horst Walter Nopens.
Sprawca był znany służbom
Podejrzany Taleb Abdul Dżawad, pochodzący z Arabii Saudyjskiej, mieszkał w latach 2011-2016 w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, kraju związkowym na wschodzie Niemiec. W 2013 roku został skazany przez sąd w Rostocku na 90 dni pozbawienia wolności za zakłócanie spokoju publicznego groźbami popełnienia przestępstw - poinformował szef MSW Meklemburgii-Pomorza Przedniego Christian Pegel na konferencji prasowej w Schwerinie. Wcześniej donosił o tym tygodnik "Spiegel".
Według ministra, sprawca ataku ukończył w Stralsundzie (Meklemburgia-Pomorze Przednie) część specjalistycznego szkolenia medycznego. W sporze dotyczącym uznawania wyników egzaminów groził przedstawicielom stowarzyszenia medycznego popełnieniem przestępstwa, które przyciągnęłoby międzynarodową uwagę. Odniósł się wtedy do ataku na Maraton Bostoński - donosi dpa.
W trakcie przeszukania domu zamachowca nie znaleziono żadnych dowodów na rzeczywiste przygotowania do ataku, ani żadnych islamistycznych powiązań. - Wręcz przeciwnie, wydawał się dystansować (od islamu - red.) i opowiadać za czymś przeciwnym - wskazał Pegel.
W 2014 roku mężczyzna był podejrzany o stosowanie wymuszenia. Chciał zwrócić się do władz w Stralsundzie o pomoc w pokryciu kosztów utrzymania i podobno groził podjęciem działań, które przyciągnęłyby międzynarodową uwagę, w przypadku jej nieotrzymania. Miał grozić, że zabije się w urzędzie, jeśli jego wniosek zostanie odrzucony.
Po wyroku z 2013 roku Dżawad skarżył się, że sędziowie, którzy go wydali, byli rasistami. Grozić miał też, że w razie wątpliwości zdobędzie broń i zemści się na nich i twierdzić, że niemiecka ustawa zasadnicza jest sama w sobie ksenofobiczna - napisała dpa.
Minister spraw wewnętrznych Meklemburgii-Pomorza Przedniego poinformował też, że mężczyzna nie został zaklasyfikowany jako osoba stanowiąca zagrożenie, co następuje zazwyczaj, gdy głosi ona niebezpieczne poglądy lub pochwala takie ideologie. W tym przypadku to nie miało miejsca - przekazano.
Specjalne posiedzenie parlamentu
Sprawa ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu może być jeszcze w tym roku przedmiotem obrad Bundestagu.
Według dziennika "Bild" na 30 grudnia przygotowywane są specjalne posiedzenia parlamentarnego gremium kontroli, odpowiedzialnego za służby specjalne oraz komisji spraw wewnętrznych - poinformowała dpa.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA/FILIP SINGER