Polska jest u progu wielkiej zmiany, jaką jest przejście z uczestnictwa politycznego w NATO do pełnoprawnego członkostwa - powiedział w piątek szef MON Antoni Macierewicz na spotkaniu z okazji 17. rocznicy wstąpienia Polski do sojuszu.
Minister podkreślił, że zdecydował o zorganizowaniu uroczystości w nieokrągłą rocznicę, ponieważ "to jest rok, w którym w Polsce odbędzie się najważniejsze wydarzenie wolnego świata - szczyt NATO w Warszawie".
- Szczyt NATO w Warszawie - jak mamy nadzieję, jak zamierzamy - zmieni charakter obecności Polski w NATO raz na zawsze. Zakończy tę długą drogę (...) i uczyni Polskę i inne kraje Europy Środkowej i Wschodniej pełnoprawnymi członkami NATO - powiedział Macierewicz.
"Dzisiaj Polska znajduje się u progu tej wielkiej zmiany"
- Dzisiaj Polska znajduje się u progu tej wielkiej zmiany, jaką jest przejście z uczestnictwa politycznego w NATO do pełnoprawnego członkostwa - podkreślił szef MON.
Jak dodał, dzieje się to w momencie wielkiego cywilizacyjnego i geopolitycznego wyzwania, jakie stanęło przed całym cywilizowanym światem. Przypomniał przy tym wypowiedź prezydenta Rosji Władimira Putina z sierpnia 2009 r., kiedy przyznał on, że Moskwa chce zmienić polityczny układ w Europie i zastąpić go porozumieniem Rosji z poszczególnymi krajami.
- Słowa te zostały wypowiedziane rok po agresji na Gruzję i pół roku przed śmiercią całej polskiej elity nad Smoleńskiem - powiedział szef MON. - Trudno przypuścić, by świat nie zobaczył tego ostrzeżenia nawet, jeżeli o nim milczy - dodał.
Macierewicz: Polska wykona wszystkie zobowiązania sojusznicze
Macierewicz zwrócił uwagę, że rychło nastąpiły kolejne wydarzenia - agresja na Ukrainę, śmierć ponad 300 niewinnych ofiar, które leciały malezyjskim samolotem, interwencja w Syrii, "a wreszcie nieomal apokaliptyczna wizja zalewu Europy przez ludy" z północnej Afryki i Środkowego Wschodu.
- To jest właśnie sytuacja, wobec której dzisiaj stanęliśmy. W tej sytuacji Polska wykona wszystkie zobowiązania sojusznicze. Chcę to raz jeszcze jednoznacznie potwierdzić. W tej kwestii nie ma różnic bez względu na partie polityczne i opinie ideowe - zadeklarował szef MON.
- Wszelkie inne działania, zwłaszcza takie, które wzywają do zachowań anty-NATO-wskich należy widzieć jako skutek świadomej lub nieświadomej zewnętrznej dywersji - dodał.
Dzisiaj Polska znajduje się u progu tej wielkiej zmiany, jaką jest przejście z uczestnictwa politycznego w NATO do pełnoprawnego członkostwa. Antonicz Macierewicz, szef MON
Zapewnił, że nie tylko rząd i armia, ale cały naród polski "stoi na gruncie sojuszniczej jedności i obrony przed możliwą agresją, bez względu na to, z którego kierunku ona nastąpi". - Jestem przekonany, Polacy są przekonani, że ta nasza determinacja znajdzie pełne odzwierciedlenie i pełną wzajemność ze strony naszych sojuszników w lipcu, podczas szczytu NATO - podkreślił Macierewicz.
Podkreślił, że na drodze Polski do NATO „wszyscy, po polskiej i sojuszniczej stronie, odegrali swoją ważną rolę”. Dziękował państwom sojuszniczym, które przyjmowały Polskę do Organizacji, oraz przedstawicielom rządów Jerzego Buzka i Leszka Millera, które podejmowały działania na rzecz członkostwa. - Bo w ostateczności wola narodu polskiego w tej sprawie jest wspólna – podkreślił.
Szef MSZ chwali dyplomatów
Szef MSZ Witold Waszczykowski zwracał uwagę na wysiłek dyplomatów. Przypomniał, że na początku "wielu było oponentów w kraju, ale i za granicą", nie tylko w Rosji, ale i po stronie późniejszych sojuszników. - Dzisiaj musimy przezwyciężyć pewien opór przed zrównaniem statusu bezpieczeństwa flanki wschodniej z pozostałą częścią NATO – powiedział.
Dodał, że rozmieszczenie instalacji i wojsk w tym regionie nie będzie działaniem konfrontacyjnym wobec Rosji. - Uważamy, że brak rozmieszczenia wojsk sojuszniczych, brak instalacji obronnych będzie zachowaniem prowokacyjnym, które może doprowadzać do incydentów, do testowania naszej odporności, na obronę, na odstraszanie ewentualnego agresora – mówił. - Leży to w interesie całego sojuszu; lepiej nie dopuścić do wojny niż potem odwojowywać – powiedział.
Listy od prezydenta i prezesa PiS
Szef BBN Paweł Soloch odczytał list od prezydenta, w którym Andrzej Duda podkreślił, że najważniejszym zadaniem NATO pozostaje wspólna obrona państw członkowskich: "Jest to szczególnie istotne teraz, kiedy poziom bezpieczeństwa w sąsiedztwie Europy uległ pogorszeniu za sprawą neoimperialnej polityki Rosji, a także destabilizacji Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej".
Prezydent podkreślił, że rotacyjną obecność sojuszniczych wojsk Polska postrzega jako środek tymczasowy, a "dalekosiężnym celem powinno być ustanowienie trwałej, wysuniętej obecności NATO obejmującej sprzęt, siły, struktury oraz skonkretyzowane plany działania:. Za kluczowe Duda uznał "znaczące wzmocnienie potencjału odstraszania", a szczyt w Warszawie powinien przybliżyć realizację tej wizji.
Prezes PiS, b. premier Jarosław Kaczyński w przesłanym na konferencję liście podkreślił, że choć konieczne były zmiany liczebności, wyposażenia i uzbrojenia armii to "przede wszystkim konieczna była rewolucja mentalna", by w NATO widzieć nie przeciwnika, lecz gwaranta bezpieczeństwa i suwerenności, a "rozumieli to oficerowie tacy jak płk Kukliński".
Podkreślił wsparcie USA, Wielkiej Brytanii i Niemiec dla starań Polski o członkostwo. Zwrócił uwagę, że "niezależnie od bieżącej sytuacji geopolitycznej droga, którą wspólnie obraliśmy ponad dwie dekady temu, a która doprowadziła Polaków, Czechów, Słowaków, Estów i Węgrów do członkostwa w NATO, była droga słuszną".
Były premier Jan Olszewski w swoim liście zwrócił uwagę na inicjatywę listu, jaki z Macierewiczem i Naimskim napisał w 1979 r. do prezydenta USA Jimmy’ego Cartera, przekonując, że Polska powinna znaleźć się w NATO.
Liczne wystąpienia
Sekretarz stanu w KPRM Piotr Naimski powiedział, że w Europie – na Ukrainie – toczy się wojna, chociaż "niektórzy nie chcą jej zauważyć". - Europejczycy nie są w stanie kontrolować swoich granic, setki tysięcy ludzi przychodzą w sposób niekontrolowany – powiedział. Ocenił, że stwarza to zagrożenia nie tylko społeczne i gospodarcze, ale i militarne, należy więc odtworzyć "coś, co było nazywane wspólnotą Zachodu" i spojrzeć na NATO jako na "szansę dla Ameryki i Europy”. - Unia Europejska nie spełnia oczekiwań Europejczyków, jeżeli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa (…). Jedyną strukturą Zachodu, która jest nam w tej chwili dostępna, jest sojusz północnoatlantycki. Potwierdźmy to w Warszawie – mówił. Szef gabinetu politycznego Waszczykowskiego, b. minister obrony Jan Parys podkreślił, że członkostwo w NATO "jest jedną z nielicznych spraw, w których w Polsce jest pełen consensus".
Pełnomocnik szefa MON ds. reformy archiwów wojskowych Sławomir Cenckiewicz podkreślał rolę Lecha Kaczyńskiego – wtedy w kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy - w staraniach na rzecz wstąpienia Polski do NATO na początku lat 90.; mówił o oporze, z jakim spotykali się wtedy zwolennicy członkostwa – także w ówczesnych kręgach rządowych - konfrontowani z alternatywnymi koncepcjami; oraz o oficerach "mentalnie niezdolnych do polemizowania z Sowietami".
Według Cenckiewicza również „lustrację należy widzieć w kontekście polskiej drogi do NATO”. Dodał, że "mimo odsunięcia prawicy od władzy w Polsce wstąpienie Polski do NATO zaczynało się stawać elementem politycznego consensusu". Zauważył, że "postkomuniści (…) odegrali pewną pozytywną role w kwestii rehabilitacji prawnej płk. Ryszarda Kuklińskiego”. Wyraził przekonanie, ze „umacnianie pozycji Polski w NATO było tak naprawdę domeną środowisk niepodległościowych, patriotycznych, centroprawicowych".
12 marca przypada 17. Rocznica wstąpienia Polski, Czech i Węgier do NATO.
Autor: kło\mtom / Źródło: PAP