Parlament Macedonii zatwierdził w środę wieczorem nowy rząd kierowany przez lidera Socjaldemokratycznego Związku Macedonii, Zorana Zaewa. Za udzieleniem wotum zaufania gabinetowi głosowało 62 spośród 120 deputowanych, 44 było przeciw, a pięciu się wstrzymało.
W ocenie obserwatorów macedońskiej sceny politycznej zatwierdzenie rządu Zaewa pozwoli zakończyć trwający od wyborów 11 grudnia kryzys polityczny. "Przybliży też perspektywę członkostwa w Unii Europejskiej" - podkreśla Reuters.
"To będzie rząd reformistów"
Głosowanie, jakie miało miejsce w środę późnym wieczorem, zamknęło debatę, która toczyła się w parlamencie od wtorku. W jej trakcie desygnowany na premiera Zaew przedstawił program rządu, zapowiadając reformy gospodarcze, wzmocnienie instytucji państwowych oraz przyspieszenie wejścia do NATO i złożenie wniosku o rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z UE.
- To będzie rząd reformistów - zadeklarował socjaldemokrata w debacie parlamentarnej przed głosowaniem nad wotum zaufania dla jego gabinetu. - Oczy demokratycznego świata są zwrócone na Macedonię. Potrzebuje wsparcia, aby jak najszybciej wprowadzić nasz kraj do europejskiej rodziny - dodał.
- Nasz gabinet oparty będzie na trzech filarach: gospodarce, silnych instytucjach państwowych oraz jak najszybszej integracji z Unią Europejską oraz NATO - oświadczył Zaew.
Do największych wyzwań nowego rządu należeć będzie zmniejszenie wysokiej stopy bezrobocia, ograniczenie deficytu budżetowego oraz reforma emerytalna. Zaew zadeklarował, że celem jego gabinetu będzie 5-procentowy wzrost gospodarczy. Ministrem finansów w jego rządzie ma zostać naukowiec i były piłkarz Dragan Tewdowski. Stanowisko ministra spraw zagranicznych ma objąć Nikoła Dimitrow, były ambasador Macedonii w USA oraz negocjator w rozmowach z Grecją dotyczących nazwy kraju.
Polityczny chaos
Od czasu ogłoszenia w 1991 roku niepodległości przez byłą republikę jugosłowiańską Grecja wiedzie z nią zażarty spór o nazwę państwa, uznając, że używanie nazwy Macedonia kryje możliwość wystąpienia z roszczeniami terytorialnymi wobec greckiej prowincji o tej nazwie. Konflikt grecko-macedoński rzutuje na negocjacje Skopje z NATO oraz UE. Z powodu kryzysu gospodarczego i politycznego rozmowy między państwami stoją od kilku lat w miejscu.
Nowy gabinet to nadzieja na unormowanie sytuacji w pogrążonej od ponad roku w politycznym chaosie Macedonii. Kryzys trwa od lutego ubiegłego roku, gdy opozycja oskarżyła ówczesnego premiera Nikołę Gruewskiego o korupcję, zakładanie podsłuchów na wielką skalę i sfałszowanie wyborów parlamentarnych w 2014 roku. W przedterminowych wyborach w grudniu 2016 roku triumfowali konserwatyści z jego partii WMRO-DPMNE, żadne ugrupowanie nie uzyskało jednak przewagi wystarczającej do stworzenia samodzielnego rządu. Niezbędna okazała się koalicja z partiami zrzeszającymi mniejszość albańską, domagającą się, aby język albański, którym mówi jedna trzecia mieszkańców, był w kraju drugim językiem urzędowym.
Socjaldemokraci Zaewa porozumieli się w sprawie nowego gabinetu z największą partią Albańczyków, obiecując im spełnienie warunku w sprawie języka, co początkowo wywołało protesty w Skopje. W marcu prezydent Gjorge Iwanow odmówił powierzenia misji utworzenia rządu Zaewowi, uznając, że mogłoby to umocnić Albańczyków, a tym samym stanowić zagrożenie dla suwerenności kraju.
Pisemne gwarancje
Pod koniec kwietnia do parlamentu w Skopje wdarł się tłum protestujący przeciwko wyborowi Albańczyka, Talata Xhaferiego, na przewodniczącego Zgromadzenia w ramach porozumienia koalicyjnego z socjaldemokratami. Nacjonaliści poturbowali kilku posłów, w tym samego Zaewa. Ostatecznie 17 maja Zaew wręczył prezydentowi pisemne gwarancje, że koalicja nie osłabi porządku konstytucyjnego kraju ani nie zagrozi jego suwerenności i otrzymał od Iwanowa misję sformowania rządu wraz z partią mniejszości albańskiej.
Albańczycy stanowią od 20 do 25 procent z 2,1 miliona ludności Macedonii, kraju w większości prawosławnego.
W skład rządu Zaewa liczącego 25 ministrów weszło siedmiu Albańczyków.
Autor: mm//now / Źródło: PAP