Mieszkańcy Badhal, małej wioski w północnych Indiach, zmagają się z tajemniczą chorobą. W ostatnich tygodniach doprowadziła ona do śmierci 17 osób. Władze zorganizowały w okolicy dwa ośrodki kwarantanny. Żadne z ponad stu przeprowadzonych dotąd badań nie wskazało na konkretną infekcję wirusową bądź bakteryjną. Służby mają jednak inne podejrzenia na temat prawdopodobnego źródła problemu.
Tylko od początku grudnia w Badhal, niewielkiej wiosce w stanie Dżammu i Kaszmir, na północy Indii, 17 osób zmarło w następstwie tajemniczej choroby. - Mieszkam tu od ponad 50 lat, ale nigdy nie widziałem czegoś takiego. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy byłem świadkiem 17 pogrzebów. To więcej niż moglibyśmy kiedykolwiek pojąć - relacjonuje "The Guardian" Talib Hussain, jeden z mieszkańców Badhal. - Ludzie boją się jeść, pić, a nawet wychodzić na zewnątrz - dodaje mężczyzna.
Wspomina on, że wszystko zaczęło się od śmierci sześciorga członków jednej rodziny, którzy skarżyli się na silne bóle brzucha, wymioty i senność. Jako że wszyscy wzięli wcześniej udział w weselu, podejrzewano, że przyczyną zgonów było zatrucie pokarmowe w trakcie imprezy. Gdy do grona ofiar dołączyły osoby nieobecne na uroczystości, zrozumiano, że powód dolegliwości może być inny. Choć od tamtych wydarzeń minęły już dwa miesiące, dotąd nie jest on jednak znany.
ZOBACZ TEŻ: Zaczęło się od problemów z pisaniem, a po kilku dniach 6-latek trafił pod respirator. Już 160 przypadków GBS
Tajemnicza choroba nęka mieszkańców Badhal w Indiach
W związku ze sprawą władze postanowiły utworzyć specjalne centra kwarantanny. W dwóch przeznaczonych do tego celu ośrodkach w pobliskim mieście Rajouri przebywa obecnie około 200 osób, które miały kontakt z chorymi. Przeprowadzone dotąd testy potencjalnych źródeł choroby nie wykazały śladów konkretnej infekcji bakteryjnej czy wirusowej. Badania ujawniły jednak ślady pestycydów i insektycydów w jedynym źródle wody w wiosce. Skłoniło to władze do ogłoszenia Badhal strefą zamkniętą.
Choć nie potwierdzono jeszcze, że to właśnie zatrucie tymi środkami doprowadziło do serii zgonów, podane chorym substancje przeciwdziałające zatruciu pestycydami i insektycydami przyczyniły się do poprawy ich stanu zdrowia - wskazuje "The Guardian". Gazeta dodaje, że z powodu tajemniczych dolegliwości hospitalizowanych pozostaje 11 osób.
Mieszkańcy Badhal liczą, że przyczyny zgonów zostaną ustalone jak najszybciej. - Chcemy po prostu, żeby ten koszmar się skończył - mówi "Guardianowi" jeden z nich, Ghulam Khan. - Chcemy, żeby nasze dzieci dorastały w bezpiecznej i spokojnej wiosce, a nie w miejscu, gdzie każdy dzień wydaje się ostatnim - dodaje mężczyzna. Saira Begum przyznaje, że "za każdym razem, gdy jej dzieci kaszlą lub narzekają, że są zmęczone, jej serce na chwile przestaje bić".
Źródło: The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Jose HERNANDEZ Camera 51/Shutterstock