O przebieg blokady na trasie mostu Gdańskiego zapytaliśmy policję. - Około dziesięć osób weszło na jezdnię. Dwie osoby się do niej przykleiły. Policjanci podjęli wobec nich czynności. Wszystkie osoby zostały już usunięte z jezdni. Po godzinie 9.25 ruch został wznowiony - poinformował Bartłomiej Śniadała z Komendy Stołecznej Policji. Funkcjonariusze prowadzą jeszcze czynności z tymi osobami.
Na miejscu był Mateusz Mżyk, reporter tvnwarszawa.pl. - Radiowozy stoją na chodniku, droga nie jest już zablokowana. Auta zwalniają ze względu na dużą obecność policji - relacjonował reporter. Na miejscu obecna była także załoga pogotowia ratunkowego.
Blokada S8
Potem aktywiści przenieśli się w inne miejsce. - Zablokowali trasę S8 na wysokości Rembielińskiej w kierunku mostu Grota-Roweckiego. Aktywiści przybetonowali się. Cała jezdna została zamknięta, ruch prowadzony jest częścią przeznaczoną do zjazdów - relacjonował Mżyk.
O sytuację ponownie zapytaliśmy policję. - Grupka osób blokuje trasę S8. Jeden pas tranzytowy w kierunku Poznania jest drożny. Reszta nie jest przejezdna. Policjanci kierują na objazd przez ulicę Modlińską - przekazał Paweł Chmura z Komendy Stołecznej Policji.
- Aktywiści zostali ściągnięci. Trwają prace oględzinowe jezdni. Przy ściąganiu aktywistów naruszona została struktura jezdni, więc policjanci prowadzą jeszcze czynności - doprecyzował potem Chmura.
Policja zakończyła swoje czynności około godziny 12.30. Ruch został przywrócony.
Dlaczego aktywiści protestują?
Od kilku tygodni aktywiści organizują blokady na warszawskich ulicach. Nerwowo było w ostatni piątek, kiedy Ostatnie Pokolenie zablokowało trasę S8 na wysokości Marymontu. Kierowcy próbowali ściągać uczestników protestu z drogi. Jedna z kierujących użyła też gazu pieprzowego.
Rzeczniczka Ostatniego Pokolenia Martyna Leśniak zapowiadała wcześniej w rozmowie z naszą redakcją, że w nadchodzących dniach będą organizowane kolejne blokady. - Cały czas czekamy i jesteśmy otwarci na jakąkolwiek reakcję ze strony prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego - zaznaczyła.
Aktywiści tłumaczą blokady tym, że prezydent stolicy zignorował ich żądania. "Ostatnie Pokolenie dało wybór Rafałowi Trzaskowskiemu, liderowi wyścigu prezydenckiego i Prezydentowi Warszawy: albo poprze postulaty walczące z wykluczeniem transportowym i zorganizuje spotkanie z Premierem, albo w jego mieście będą protesty w ogniu kampanii prezydenckiej. Miał czas na to do 4 maja. Rafał Trzaskowski wybrał protesty. Dlatego dziś kilkadziesiąt osób z całej Polski maszeruje przez mosty w centrum Warszawy" - podano w oświadczeniu.
Ostatnie Pokolenie od początku ma dwa główne postulaty: przeniesienie środków zaplanowanych na rozbudowę autostrad i dróg ekspresowych na transport publiczny regionalny i lokalny, stworzenie miesięcznego biletu za 50 złotych na transport regionalny i lokalny.
Autorka/Autor: kk/PKoz
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Mżyk/tvnwarszawa.pl