Ludmiła Putin jak argentyńska Lady Botoks?

 
Ludmiło zostań z nami!Archiwum TVN24

Ludmiło Putin, zostań naszym prezydentem! - apelują do pierwszej kremlowskiej damy Kobiety Władywostoku, mało znanej organizacji z rosyjskiego Dalekiego Wschodu.

Najwyraźniej Rosjanki wzięły sobie do serca sukces byłej argentyńskiej pierwszej damy, Cristiny Fernandez de Kirchner, która w zeszłym miesiącu została nastęczynią swojego męża na urzędzie prezydenckim.

- Ludmiła to idealna żona, w dodatku bardzo społecznie aktywna - cytuje kobiece aktywistki "Kommersant". W liście poparcia dla pierwszej damy można również przeczytać, że " z godnością reprezentuje ona nasz kraj podczas zagranicznych podróży".

Kobiety Władywostoku podkreślają również, że wybór Ludmiły Putin na urząd dałby Rosjanom gwarancję "politycznej kontynuacji i przedłużenia ekonomicznej stabilności".

Władimirze, zostań!

Komentatorzy zastanawiają się, o co tak naprawdę chodzi mało znanej organizacji z Dalekiego Wschodu. Niektórzy uważają, że to kolejny głos w kampanii "Za Putina!", czyli ogólnonarodowej akcji na rzecz pozostania Putina na urzędzie prezydenta.

Rosyjska konstytucja zabrania bycia prezydentem trzy razy z rzędu. Putin wielokrotnie, powołując się na wierność ustawie zasadniczej, zdecydowanie odmawiał ponownego startu w wyborach. Mimo to przeróżne organizacje z całej Rosji, niejednokrotnie otwarcie wspierane przez Kreml - jak młodzieżówka "Nasi", ustawicznie apelują do prezydenta, żeby nie odchodził.

Jednak wielu komentatorów, szczególnie lokalnych, widzi inną przyczynę "apelu do Ludmiły". W grudniu odbędą się wybory do władz lokalnych, a list Kobiet Władywostoku to nic innego jak sprytny krok we własnej kampanii wyborczej.


Źródło: Reuters, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24