Telewizja Dożd ukarana za pokazanie Krymu jako części Rosji, dziennikarz stacji zwolniony z pracy

Źródło:
PAP
Poborowi z zaanektowanego Krymu są wysyłani na front ukraiński. Nagranie archiwalne
Poborowi z zaanektowanego Krymu są wysyłani na front ukraiński. Nagranie archiwalneArchiwum Reuters
wideo 2/23
Poborowi z zaanektowanego Krymu są wysyłani na front ukraiński Reuters

Dziennikarz rosyjskiej niezależnej telewizji Dożd Aleksiej Korostelow został zwolniony z pracy po kontrowersyjnej wypowiedzi na wizji. Prezenter wyraził nadzieję, że stacji udało się pomóc w polepszeniu warunków rosyjskich żołnierzy na froncie - poinformowały w piątek władze nadawcy. Wcześniej szef łotewskiego regulatora medialnego poinformował, że na stację Dożd, która przeniosła się na Łotwę, nałożono karę w wysokości 10 tysięcy euro za pokazanie anektowanego ukraińskiego Krymu jako części Rosji.

W czwartek Aleksiej Korostelow zachęcił na wizji do wysyłania wiadomości na specjalny adres e-mailowy stacji, poświęcony tematom związanym z armią rosyjską. - Praktycznie wszystkim odpowiadamy. Wiele z historii przysłanych na naszą pocztę i na Telegram jest publikowanych. Mamy nadzieję, że wielu wojskowym, między innymi, zdołaliśmy pomóc, na przykład z wyposażeniem czy po prostu z podstawowymi potrzebami na froncie - powiedział na antenie dziennikarz.

Po tym incydencie Ivars Abolinsz, stojący na czele łotewskiej rady ds. mediów elektronicznych (NEPLP), poinformował o karze nałożonej na stację Dożd. Przewodniczący NEPLP zaznaczył, że w związku z tą wypowiedzią wszczęto postępowanie administracyjne. Ostrzegł, że za trzy poważne naruszenia zasad NEPLP może odebrać telewizji pozwolenie na transmisję. Wcześniej za pokazanie na mapie Krymu oznaczonego jako część Rosji oraz za użycie określenia "nasza armia" w odniesieniu do rosyjskiego wojska na telewizję nałożono karę administracyjną w wysokości 10 tys. euro.

Redaktor naczelny stacji Dożd: przepraszamy naszych widzów

W sprawie zabrał głos redaktor naczelny telewizji Dożd Tichon Dziadko. "Ta wypowiedź wywołuje u widza wrażenie, że kanał Dożd pomaga armii Rosji" - stwierdził. Zapewnił, że "Kanał Dożd nie pomagał, nie pomaga i nie będzie pomagać w wyposażeniu rosyjskiej armii - na froncie i poza nim".

Zaznaczył, że skrzynkę e-mail, o której wspomniał prowadzący, utworzono, by gromadzić świadectwa dotyczące zbrodni rosyjskiej armii w Ukrainie i informacje o naruszeniach, do jakich dochodzi podczas mobilizacji w Rosji. Podkreślił, że w związku z tym, że wypowiedź prowadzącego wprowadza odbiorców w błąd, podjęto decyzję o usunięciu tego fragmentu z powtórek programu i z nagrania. - Przepraszamy naszych widzów - dodał.

Dziennikarz Aleksiej Korostelow został zwolniony.

Ukraiński minister kultury: czy świat może w końcu zrozumieć, że oni wszyscy są tacy sami?

Słowa dziennikarza wywołały burzę w mediach społecznościowych. Na wypowiedź zareagował m.in. ukraiński minister kultury Ołeksandr Tkaczenko. "Kiedy 'dobrzy Rosjanie' pomagają 'złym Rosjanom' - czy świat może w końcu zrozumieć, że oni wszyscy są tacy sami?". Zarzucił telewizji Dożd "zapewnianie wszystkiego co niezbędne okupantom, którym jest niewygodnie walczyć" na ukraińskiej ziemi.

"Mająca siedzibę na Łotwie telewizja Dożd prowadzi publiczną kampanię, by polepszyć zdolności bojowe rosyjskiej armii" - napisał na Twitterze łotewski deputowany Edvins Sznore. Wezwał do działań łotewskie służby bezpieczeństwa.

Niezależna rosyjska telewizja Dożd (TV Rain) rozpoczęła działalność na Łotwie w lipcu. Działający od 2010 roku kanał, jedyna do niedawna niezależna stacja telewizyjna w Rosji, został uznany przez rosyjskie władze za "zagranicznego agenta". 1 marca Dożd został w Rosji zablokowany z powodu publikacji rzekomo "kłamliwych informacji na temat działań wojsk rosyjskich" na wojnie z Ukrainą.

Autorka/Autor:pp, momo

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Tagi:
Raporty: