Rosyjscy dyplomaci udawali uczestników wycieczki. Weszli do zamkniętej części parlamentu

Źródło:
PAP, The Guardian
Parlament w Wielkiej Brytanii
Parlament w Wielkiej Brytanii
Reuters Archive
Parlament w Wielkiej BrytaniiReuters Archive

Rosyjscy dyplomaci uzyskali dostęp do prywatnej części brytyjskiego parlamentu. Mieli udawać, że biorą udział w wycieczce, po czym odłączyli się od grupy i weszli do zamkniętej dla zwiedzających sali Izby Lordów - poinformował dziennik "The Guardian". Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę rosyjscy dyplomaci mają zakaz wstępu do parlamentu, dlatego wydarzenie wywołało niepokój wśród parlamentarzystów.

Jak wynika z ustaleń "The Guardian", niewielka grupa rosyjskich dyplomatów dołączyła do wycieczki po izbach parlamentu, a następnie odłączyła się i weszła do zamkniętej części Izby Lordów. Następnie zostali znalezieni przez ochronę i wyrzuceni. Do wydarzenia miało dojść tuż przed świętami Bożego Narodzenia.

"Podejrzewamy, że chcieli się po prostu przechwalać na Kremlu, że zinfiltrowali brytyjski parlament" - przekazało gazecie źródło, zapewniając, że intruzów "ujęto, zanim wyrządzili jakieś szkody". Nie jest jednak jasne, czy Rosjanie dołączyli do zwykłej turystycznej wycieczki, czy też zostali zaproszeni przez któregoś polityka.

Przewodniczący Izby Gmin i Izby Lordów przypomnieli w czwartek ich członkom, że powinni zachować ostrożność w związku z rosyjskimi próbami naruszenia bezpieczeństwa parlamentu.

Parlament w Wielkiej BrytaniiShutterstock

CZYTAJ TEŻ: Orban: czas na zniesienie sankcji nałożonych na Rosję

Pytania o bezpieczeństwo parlamentu

Po inwazji Rosji na Ukrainę rosyjskim dyplomatom i pracownikom ambasady w Londynie - z ambasadorem włącznie - zakazano odwiedzania brytyjskiego parlamentu. Jesienią 2023 roku w odpowiedzi na podobne działania Moskwy kraj wprowadził dodatkowe ograniczenia w przemieszczaniu się rosyjskich dyplomatów.

W tym samym roku rosyjski MSZ zobowiązał pracowników brytyjskich instytucji dyplomatycznych w Rosji do wcześniejszego zgłaszania wyjazdów poza 120-kilometrową strefę, podając termin, cel, trasę i środek transportu. Departament uzasadnił tę decyzję "wrogimi działaniami Londynu, w tym zakłócaniem normalnego funkcjonowania rosyjskich agencji zagranicznych w Wielkiej Brytanii" - przypomniał portal Moscow Times.

"The Guardian" zwraca uwagę, że naruszenie bezpieczeństwa ponownie wywołuje pytania o bezpieczeństwo parlamentu, który według dziennika regularnym próbom ataków ze strony obcych mocarstw.

Pat McFadden, który w brytyjskim rządzie odpowiada m.in. za bezpieczeństwo narodowe, ostrzegł w listopadzie, że Rosja jest gotowa przeprowadzić cyberataki na Wielką Brytanię i innych sojuszników, aby osłabić poparcie dla Ukrainy.

Pat McFadden, który w brytyjskim rządzie odpowiada m.in. za bezpieczeństwo narodoweShutterstock

CZYTAJ TEŻ: Ukraińska armia: 27 rosyjskich żołnierzy wziętych do niewoli

Autorka/Autor:kgr/ads

Źródło: PAP, The Guardian

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock