Pięć lat temu wielu ekspertów jednomyślnie ostrzegało i pisało, że ma obawy dotyczące prac nad łodzią Titan i planów eksploracji wraku Titanica przy jej użyciu – pisze "New York Times". Portal The New Republic informuje, że jeden z pracowników firmy został zwolniony za zgłaszanie obaw dotyczących bezpieczeństwa.
Już w 2018 roku eksperci ostrzegali firmę OceanGate, że jej eksperymentalna łódź podwodna może mieć "katastrofalne" problemy podczas wyprawy do wraku Titanica - informuje "New York Times". Jak pisze amerykański dziennik, list do OceanGate podpisało kilkudziesięciu specjalistów ze stowarzyszenia Marine Technology Society (MTS).
Ostrzegali oni i mieli "jednomyślnie (wyrażane) obawy" na temat prac nad łodzią Titan i planów eksploracji wraku Titanica za jej pomocą. Obawy budziły odmowy szefa firmy, by stosować się do wskazówek i branżowych standardów wyznaczanych przez międzynarodowe stowarzyszenie DNV w sprawie tworzenia sprzętów podmorskich.
List został zaadresowany do szefa spółki Stocktona Rusha. Biznesmen jest jedną z pięciu osób w łodzi, która zaginęła podczas próby dotarcia do wraku. - Branża łodzi podwodnych miała znaczące obawy na temat strategii budowania statku przeznaczonego do ekspedycji w głębokim morzu bez respektowania istniejących wytycznych bezpieczeństwa - powiedział dziennikowi szef MTS William Kohnen.
CZYTAJ WIĘCEJ: Miliarder na pokładzie zaginionej łodzi >>>
Łódź nie została poddana certyfikacji przez DNV
Na swojej stronie internetowej OceanGate, która prowadzi wycieczki do wraku Titanica od 2021 r., tłumaczy, że zbudowana z włókna węglowego i tytanu łódź nie została poddana certyfikacji przez DNV, bo proces ten trwa latami.
Jak pisze portal The New Republic, MTS nie był jedyną instytucją wyrażającą obawy o bezpieczeństwo Titana. W 2018 r. David Lochridge, dyrektor firmy odpowiedzialny za bezpieczeństwo pasażerów, został zwolniony z firmy po tym, jak nie dał zgody na testy Titana z udziałem załogi.
Lochridge twierdził, że bezzałogowe testy mniejszego prototypu łodzi wykazały wady konstrukcji i podatność materiału na uszkodzenia na dużej głębokości.
Elementy łodzi "wyglądały na zaimprowizowane"
W 2022 r. w trakcie nagrywania reportażu telewizji CBS z rejsu do wraku Titanica na pokładzie Titana dziennikarz stacji David Pogue zauważył, że wiele elementów łodzi "wyglądało na zaimprowizowane". Chodziło m.in. o moduł kontrolny, za pomocą którego łodzią sterowano.
Pasażerowie rejsu kosztującego 250 tys. dolarów musieli też podpisać umowę, w której znajdowało się ostrzeżenie, że łódź jest eksperymentalna i nie została poddana certyfikacji przez żadną organizację, a podróż może zakończyć się obrażeniami lub śmiercią.
Źródło: PAP