Brytyjska premier Liz Truss ogłosiła w czwartek rezygnację ze stanowiska. Podała się do dymisji po zaledwie 45 dniach, co czyni ją najkrócej urzędującym premierem Wielkiej Brytanii w historii. Drugim najkrócej sprawującym urząd szefem rządu jest George Canning.
Liz Truss ogłosiła, że ustępuje ze stanowiska w czwartek po południu przed siedzibą jej biura przy Downing Street 10. Przyznała, że nie może spełnić obietnic, które złożyła, gdy ubiegała się o fotel przywódcy Partii Konserwatywnej, ponieważ utraciła zaufanie w swojej partii. Do perturbacji w rządzie doszło po tym, gdy ogłoszono niemal całkowite wycofanie się z cięć podatkowych ogłoszonych trzy tygodnie wcześniej. Tym samym w praktyce wyrzucono do kosza cały program gospodarczy Truss.
Ustępująca premier zapowiedziała, że wybory nowego przywódcy torysów odbędą się w przyszłym tygodniu. Przekazała, że pozostanie szefem rządu do momentu wyboru jej następcy.
Truss stanowisko premier Wielkiej Brytanii pełniła przez 45 dni. Obejmując je 6 września 2022 roku, została trzecią w historii kobietą pełniącą ten urząd w Wielkiej Brytanii.
Jak pisze BBC, 47-letnia polityk przejdzie do historii jako najkrócej urzędujący szef rządu na Wyspach. Do tej pory najkrócej pełniącym urząd brytyjskim premierem był George Canning, który rządził przez 119 dni w 1827 roku. Zmarł 8 sierpnia 1827 roku.
Kim jest Liz Truss
Truss w 1998 roku ukończyła studia łączące w sobie nauki polityczne, filozofię i ekonomię na Uniwersytecie Oksfordzkim. Pracowała w kilku firmach, a w 2006 roku rozpoczęła karierę samorządową, będąc radną jednej z gmin Wielkiego Londynu.
Od 2010 roku zasiada w Izbie Gmin. Ma duże doświadczenie rządowe, bo karierę ministerialną zaczęła jeszcze za czasów Davida Camerona. W jego gabinecie kierowała resortem środowiska, żywności i spraw wiejskich. U Theresy May była ministrem sprawiedliwości, a potem wiceministrem finansów. W 2019 roku ówczesny premier Boris Johnson powierzył jej stanowisko ministra handlu międzynarodowego.
Zmiana poglądów
Przed referendum z 2016 roku Truss opowiedziała się za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, a jej zadaniem jako minister handlu międzynarodowego było negocjowanie pobrexitowych umów handlowych. Jednak później, już po referendum, zmieniła front i dostrzegając potencjalne korzyści z brexitu, zaczęła z przekonaniem działać na rzecz tego, by okazał się on sukcesem.
Od momentu objęcia resortu handlu międzynarodowego kariera Truss nabrała rozpędu - dzięki umowom handlowym z Australią i Japonią zyskała reputację osoby, która potrafi skutecznie załatwiać sprawy. Dzięki temu podczas przeprowadzonej we wrześniu zeszłego roku rekonstrukcji rządu Johnson powierzył jej stanowisko ministra spraw zagranicznych, a kilka miesięcy później dodatkowo też głównej negocjatorki w rozmowach z UE w sprawie implementacji umów o brexicie.
Nowa "Żelazna Dama"
Jako minister spraw zagranicznych po rosyjskiej inwazji na Ukrainę przyjęła twarde stanowisko wobec Kremla i odegrała ważną rolę we wprowadzaniu sankcji na Rosję. W oczach zwolenników brexitu zyskała i uwiarygodniła się twardym stanowiskiem w rozmowach z UE w sprawie protokołu północnoirlandzkiego.
Brexit nie jest zresztą pierwszą znaczącą zmianą poglądów, jakiej dokonała. Pochodząca z rodziny o lewicowych poglądach Truss w czasie studiów na Uniwersytecie Oksfordzkim należała do Liberalnych Demokratów, choć już w wieku 21 lat porzuciła ich na rzecz Partii Konserwatywnej. Niezmiennie natomiast wskazuje, że jej inspiracją jest pierwsza kobieta, która była liderką konserwatystów i premierem Wielkiej Brytanii – Margaret Thatcher. Do tego stopnia, że kilka razy wyraźnie nawiązywała stylizacją do "Żelaznej Damy" - pod koniec zeszłego roku jadąc czołgiem i niemal odtwarzając jej słynne zdjęcie z czasów wojny o Falklandy czy podczas pierwszej debaty kandydatów na lidera konserwatystów.
Źródło: BBC, PAP, tvn24.pl