Rosja osiągnęła zdolność do ataku na państwa bałtyckie z zaledwie 24-godzinnym wyprzedzeniem, ograniczając NATO możliwości odpowiedzi i wzmocnienia stacjonujących w regionie sił - wynika z raportu litewskiego wywiadu.
Litewskie służby wywiadowcze stwierdziły w corocznej ocenie zagrożenia, że Rosja wzmocniła swoje siły w obwodzie kaliningradzkim, zmniejszając zarazem możliwości obronne NATO. Wzmocnienie sił rosyjskich powoduje, że atak może zostać przygotowany i przeprowadzony w mniej niż 24 godziny, a stacjonujące w regionie siły NATO mogą zostać odcięte od wsparcia - twierdzą Litwini.
- Jest to sygnał dla NATO, żeby przyspieszyć system podejmowania decyzji - ocenił Raimundas Karoblis, minister obrony Litwy, podczas prezentacji raportu. - Czas reakcji NATO nie jest tak szybki, ja byśmy tego chcieli - podkreślił.
"Sentymenty antyrosyjskie"
Oceniając rozmieszczenie w państwach regionu, a także w Polsce, sił NATO, Karobilis uznał, że "w perspektywie krótkiego okresu siły są wystarczające, jednak z perspektywy średnioterminowej chcielibyśmy rozszerzenia wojsk lądowych o obronę powietrzną i możliwość przełamania każdej blokady".
Na litewski raport zareagował Dimitrij Pieskow. Rzecznik Kremla uznał obawy władz państw bałtyckich za wyraz antyrosyjskiego sentymentu.
- To jest totalna rusofobia, mamy do czynienia z histeryczną rusofobią - powiedział Pieskow na konferencji prasowej. - Rosja zawsze wspierała dobre stosunki z państwami bałtyckimi - przekonywał.
Kontrwywiad: prowokacje przeciw NATO na Litwie będą kontynuowane
Jak wskazuje raport litewski, Rosjanie monitorują i zagłuszają częstotliwości radiowe, z których korzystają piloci NATO-wskich myśliwców nad Morzem Bałtyckim, a także wykorzystują statki handlowe i naukowe do nadzoru basenu morskiego. Służba wywiadowcza stwierdziła także, że może dochodzić do "zamierzonych i przypadkowych incydentów", w których zaangażowane mogą być wojska rosyjskie i białoruskie.
"Prowokacje"
Według ustaleń litewskiego wywiadu pojawiają się przypadki dezinformacji, które mają na celu zdyskredytować stacjonujących w kraju żołnierzy NATO. Tak było w przypadku niedawnej fałszywej informacji na temat rzekomego gwałtu, którego sprawcami mieliby być niemieccy żołnierze. - Prowokacje skierowane przeciw jednostkom NATO na Litwie będą kontynuowane i będą się nasilać - powiedział Remigijus Baltrenas, szef litewskiego wywiadu wojskowego.
Autor: tmw//rzw / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN24