Ingrida Szimonyte została zaaprobowana przez sejm Litwy na stanowisko premiera. Teraz prezydent Gitanas Nauseda powinien mianować ją szefową rządu, po czym rozpocznie się formowanie gabinetu.
Kandydaturę Ingridy Szimonyte w 141-osobowym parlamencie poparło 62 posłów koalicji rządzącej, 10 głosowało przeciwko, 41 wstrzymało się od głosu. Jak podkreśliła po głosowaniu Szimonyte, uzyskałaby więcej głosów, gdyby cała 13-osobowa frakcja Litewskiego Ruchu Liberałów (LRLS), partnera koalicyjnego, nie była na samoizolacji z powodu koronawirusa. W ubiegłym tygodniu u kilku członków frakcji LRLS zdiagnozowano koronawirusa. Zakażenia stwierdzono między innymi u szefowej partii, przewodniczącej Sejmu Viktorii Czmilyte-Nielsen.
Po zatwierdzeniu przez Sejm kandydatury na szefa rządu i mianowaniu jej przez prezydenta, premier będzie mieć 15 dni na przedstawienie w parlamencie utworzonego przez siebie i zatwierdzonego przez prezydenta składu gabinetu oraz programu rządowego.
"Nie buduje iluzji, jest prawdomówna"
Ugrupowania opozycyjne nie poparły kandydatury Szimonyte głównie z założenia, że są w opozycji. W ocenie partii rządzących - konserwatystów i liberałów - Szimonyte ma wszystkie cechy, których Litwa potrzebuje szczególnie w tym trudnym okresie. - Nie buduje iluzji, jest prawdomówna, chociaż ta prawda nie dla wszystkich jest wygodna - tak ją charakteryzował we wtorek poseł konserwatywnej partii Związek Ojczyzny - Litewscy Chrześcijańscy Demokraci (TS-LKD) Mindaugas Linge.
Szimonyte od lat jest związana z partią konserwatywną, chociaż nie jest jej członkiem. W październikowych wyborach była "jedynką" na liście TS-LKD i kandydatką tej partii na premiera. Konserwatyści wygrali te wybory i wspólnie z dwiema partiami liberalnymi, LRLS i Partią Wolności (LP), utworzyli rządzącą koalicję.
46-letnia Szimonyte, z zawodu ekonomistka, była ministrem finansów w rządzie konserwatysty Andriusa Kubiliusa (2009-2012). Przez ostatnie cztery lata była posłanką partii konserwatywnej, a w ubiegłym roku - jej kandydatką w wyborach prezydenckich.
Chociaż Ingrida Szimonyte w wyborach prezydenckich w drugiej turze przegrała z Gitanasem Nausedą, w kampanii wyborczej wypadła dobrze. Dała się poznać jako osoba kompetentna, dobrze wykształcona, bardzo otwarta i konkretna. Już wówczas zaczęto mówić, że to dobra kandydatka na stanowisko premiera.
Źródło: PAP