Napastnicy ostrzelali samochód premiera Libii Abdulhamida Dbejbeha. Szefowi rządu udało się uciec i nie doznał obrażeń - podało rządowe źródło z otoczenia premiera, na które powołał się Reuters. W Libii trwa konflikt pomiędzy dwoma ośrodkami władzy o kontrolę nad krajem.
Jak przekazało źródło agencji Reuters, do zdarzenia doszło w czwartek rano, kiedy premier wracał do domu. Rozmówca opisał je jako wyraźną próbę zabójstwa i dodał, że napastnicy uciekli.
Na nagraniu pokazanym później przez telewizję Al Dżazira widać pojazd, który ma należeć do Abdulhamida Dbejbeha. Widać ślad po kuli na przedniej szybie i dwa inne ślady na reflektorze i nad kołem - podała agencja. Reuters nie był w stanie zweryfikować nagrania i nie rozmawiał z innymi świadkami zdarzenia.
Nagranie przedstawiające uszkodzony pojazd opublikowało również biuro premiera.
Konflikt o władzę w Libii
Agencja wskazuje, że jeśli potwierdzi się, że była to próba zamachu na premiera, może to pogłębić trudną sytuację związaną z kontrolą nad państwem. Kryzys pojawił się po tym, jak Dbejbeh zapowiedział, że zignoruje zaplanowane na czwartek przez wschodni parlament podzielonego kraju głosowanie w celu zastąpienia go.
W Libii od czasu wspieranego przez NATO powstania przeciwko Muammarowi Kaddafiemu w 2011 roku panował względny pokój i stabilność. W 2014 roku kraj podzielił się jednak między dwa walczące ośrodki władzy - na wschodzie i zachodzie.
Dbejbeh został wybrany w marcu na szefa wspieranego przez ONZ Rządu Jedności Narodowej (GNU), który miał zjednoczyć podzielone instytucje w kraju i nadzorować przygotowania do grudniowych wyborów w ramach procesu pokojowego. Na wschodzie działa natomiast rząd samozwańczej Libijskiej Armii Narodowej (ANL) w Bengazi.
Źródło: Reuters, PAP