Książę Harry chce ochrony policyjnej na terenie Wielkiej Brytanii

Źródło:
Guardian

Książę Harry, wnuk królowej Elżbiety II, chce, aby sąd zbadał decyzję brytyjskiego resortu spraw wewnętrznych, który nie zgodził się na przyznanie jemu i jego rodzinie ochrony policyjnej na terenie Wielkiej Brytanii. Home Office odmówiło, choć książę - jak deklaruje - sam pokryłby koszty. Harry i jego żona Meghan Markle w Stanach Zjednoczonych, gdzie obecnie mieszkają, prywatnie finansują własną ochronę. Para w 2020 roku zrezygnowała z obowiązków w rodzinie królewskiej.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Brytyjski "Guardian" pisze, że książę Harry - wnuk królowej Elżbiety II, młodszy syn następcy tronu księcia Karola - podejmuje kroki prawne przeciwko rządowi Zjednoczonego Królestwa, aby uzyskać zgodę na ochronę policyjną dla siebie i swojej rodziny, kiedy odwiedzają ten kraj. Książę stracił ochronę policyjną opłacaną przez podatników, kiedy wraz z Meghan w 2020 roku wycofali się z pełnienia obowiązków, jakie ciążą na członkach rodziny królewskiej. Para prywatnie finansuje swoją ochronę w Stanach Zjednoczonych, gdzie teraz mieszkają wraz z dziećmi.

Harry gotów płacić za policyjną ochronę

Czytaj więcej: Książę Harry i Meghan ostatecznie zrywają z obowiązkami w rodzinie królewskiej

Harry stara się o kontrolę sądową decyzji Home Office, czyli resortu spraw wewnętrznych, który nie zezwala księciu i księżnej Sussexu na ochronę policyjną podczas pobytu w Wielkiej Brytanii, za co książę - jak twierdzi - chętnie zapłaci. Jego przedstawiciele prawni stoją na stanowisku, że prywatny zespół ochrony nie ma dostępu do informacji wywiadowczych w Wielkiej Brytanii, niezbędnych do ochrony Harry'ego, Meghan i ich dzieci, Archiego i Lilibet.

"Jeśli sprawa się rozwinie, doprowadzi to do sądowej batalii między rządem a Harrym. Byłaby to pierwsza w dzisiejszych czasach sytuacja, kiedy członek rodziny królewskiej wniósł sprawę przeciwko rządowi" - komentuje "Guardian".

Brytyjski dziennik pisze, że obawy Harry'ego wynikają ze zdarzenia, do jakiego doszło w Londynie latem 2021 roku, kiedy książę przyjechał do Wielkiej Brytanii na odsłonięcie pomnika swojej zmarłej matki, księżnej Walii Diany, i poczuł się zagrożony, gdy jego samochód ścigali fotografowie. W podobnych okolicznościach doszło do wypadku, w którym Diana zginęła w Paryżu w 1997 roku.

Czytaj więcej: Kulisy rozmowy Oprah Winfrey z Meghan i Harrym

"Brak ochrony policyjnej wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem osobistym"

Przedstawiciel prawny księcia Harry'ego stwierdził w oświadczeniu, że "Wielka Brytania zawsze będzie domem księcia Harry'ego i krajem, w którym chce, aby jego żona i dzieci były bezpieczne". "Brak ochrony policyjnej wiąże się ze zbyt dużym ryzykiem osobistym" - dodał.

"Książę i księżna Sussexu osobiście finansują prywatny zespół ochrony dla swojej rodziny, ale ta ochrona nie może zastąpić niezbędnej ochrony policyjnej potrzebnej podczas pobytu w Wielkiej Brytanii. W przypadku braku takiej ochrony książę Harry i jego rodzina nie są w stanie wrócić do swojego domu" - czytamy dalej w oświadczeniu.

"Książę po raz pierwszy zaproponował, że zapłaci osobiście za ochronę policyjną w Wielkiej Brytanii dla siebie i swojej rodziny w styczniu 2020 roku w Sandringham. Ta oferta została odrzucona. Pozostaje gotów pokryć koszty ochrony, aby nie obciążać brytyjskiego podatnika. Jak powszechnie wiadomo, inne osoby, które opuściły urząd publiczny i są narażone na stałe zagrożenie, otrzymują ochronę policyjną bez żadnych kosztów" - zauważono.

"Po odrzuceniu kolejnej próby negocjacji, we wrześniu 2021 roku zwrócił się o kontrolę sądową, aby zakwestionować podejmowanie decyzji stojących za procedurami bezpieczeństwa, w nadziei, że można to ponownie ocenić pod kątem oczywiście niezbędnej ochrony" - dodano.

Rzecznik rządu skomentował

Rzecznik rządu, komentując tę sytuację, stwierdził, że "system bezpieczeństwa rządu Wielkiej Brytanii jest rygorystyczny i proporcjonalny". "Naszą wieloletnią polityką jest nieudostępnianie szczegółowych informacji na temat tych zasad. Mogłoby to naruszyć ich integralność i wpłynąć na bezpieczeństwo (ochranianych) osób" - dodał, cytowany przez "Guardiana". "Nie byłoby również właściwe komentowanie szczegółów jakiegokolwiek postępowania sądowego" - dodał.

Autorka/Autor:mjz//rzw

Źródło: Guardian

Tagi:
Raporty: