Jak wynika z odtajnionych przez brytyjskie archiwa rządowe dokumentów, król Hiszpanii Juan Carlos w latach 80. powiedział brytyjskim dyplomatom, że jego kraj tak naprawdę nie chce z powrotem Gibraltaru. Stoi to w sprzeczności z trwającym obecnie sporem dyplomatycznym pomiędzy Madrytem a Londynem. Hiszpańskie władze głośno domagają się zwrotu skrawka Półwyspu Iberyjskiego.
Odtajnione dokumenty są zapisem rozmowy pomiędzy królem a brytyjskimi dyplomatami w Madrycie w 1983 roku. Wówczas nałożono na nie 30-letnią klauzulę tajności, dlatego światło dzienne ujrzały dopiero dziś. Jak piszą brytyjskie media, może to wywołać "pewien dyskomfort" władz Hiszpanii, które w 2013 roku wszczęły niemającą porównania od lat kampanię na rzecz odzyskania Gibraltaru.
Dzięki odtajnieniu dokumentu na mocy zyskują twierdzenia brytyjskich władz, że Madryt rozniecił na nowo spór wokół Skały wyłącznie w celach politycznych, aby nieco odciągnąć uwagę narodu od wewnętrznych problemów gospodarczych.
Jedna wersja dla rządu, druga dla mas
Jak wynika z brytyjskich materiałów dyplomatycznych, 76-letni obecnie król podczas rozmowy z ambasadorem Wielkiej Brytanii jasno dał do zrozumienia, że władzom Hiszpanii nie zależy na odzyskaniu Gibraltaru. - To powinno być w sposób jasny zrozumiałe przez oba rządy, ale utrzymane w poufności, że Hiszpania tak naprawdę nie szuka szybkiego rozwiązania kwestii zwierzchności - miał powiedzieć Juan Carlos.
Brytyjski dyplomata donosił Londynowi, że monarcha podkreślił, iż "konieczne jest podjęcie jakichś kroków w tej sprawie, aby uciszyć na jakiś czas opinię publiczną". - Ministrowie Spraw Zagranicznych obu krajów powinni prywatnie rozdzielić kwestię realnych celów władz i metod mających na celu zjednanie opinii publicznych w obu krajach - pisał ambasador relacjonując rozmowę z hiszpańskim monarchą.
Juan Carlos miał stwierdzić, że Hiszpanie nie chcą odzyskiwać Gibraltaru, bo to wywołałoby natychmiastową reakcję Maroka i żądanie zwrotu Ceuty oraz Melilli (dwie małe hiszpańskie enklawy w Afryce na terenie Maroka - red.).
Brytyjczyk pisał też do centrali, że "być może nie jest taką złą sprawą to, że zarówno hiszpańska opinia publiczna, jak i politycy zaczęli rozumieć, że wejście Hiszpanii do wspólnoty europejskiej może rozbić się o skały Gibraltaru". To wyraźny dowód na to, iż Londyn uzależniał swoją zgodę na przyjęcie Hiszpanów do czegoś, co dekadę później stało się Unią Europejską, od rezygnacji z żądań w kwestii Gibraltaru.
Autor: mk/jk / Źródło: telegraph.co.uk, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 2.0) | Info Gibraltar