Status państwa obserwatora przyznany przez ONZ Palestyńczykom, to "ważny krok w kierunku ustanowienia niepodległego i suwerennego państwa palestyńskiego - oświadczył król Jordanii Abdullah II, który spotkał się w niedzielę w Ammanie z Mahmudem Abbasem.
Abdullah, składając gratulacje prezydentowi Autonomii Palestyńskiej i "bratniemu narodowi palestyńskiemu", powiedział, że uzyskanie przez Palestynę statusu nieczłonkowskiego państwa obserwatora w ONZ stanowi "historyczne wydarzenie". Podkreślił "strategiczne znaczenie" tego wydarzenia "jako ważnego kroku w kierunku ustanowienia niepodległego i suwerennego państwa palestyńskiego i uzyskania przez nie praw, które mu słusznie przysługują". Obaj politycy "z mocą" potępili "decyzję kontynuowania polityki kolonizacyjnej podjętą przez rząd izraelski".
"To podminowuje wysiłki pokojowe"
Było to nawiązanie do izraelskiej decyzji wybudowania dalszych 3 tys. mieszkań na palestyńskim Zachodnim Brzegu i we Wschodniej Jerozolimie. Tę część Jerozolimy Palestyńczycy uważają za przyszłą stolicę ich państwa. We wspólnym komunikacie król Jordanii i prezydent Autonomii Palestyńskiej oświadczają, że tego rodzaju decyzje, jak ta, którą rząd izraelski zareagował na nadanie Palestynie statusu państwa obserwatora w ONZ "podminowują wysiłki pokojowe w regionie". Jednak ustanowienie państwa Palestyna wymaga, aby Palestyńczycy przełamali wewnętrzny konflikt między Hamasem i Fatahem i zjednoczyli swe szeregi - podkreślił król Abdullah. W czerwcu 2007 roku nastąpiło zerwanie między palestyńskimi ugrupowaniami - Fatahem i Hamasem, który usunął z administracji Strefy Gazy przedstawicieli Fatahu i sam objął tam rządy. Palestyński prezydent zatrzymał się w Ammanie w drodze z Nowego Jorku do Ramallah, siedziby władz palestyńskich, gdzie ludność powitała go entuzjastycznie.
Autor: mac//kdj / Źródło: PAP