Kreml o nowej strategii USA: zmiany w dużej mierze pokrywają się z naszą wizją

Kreml
Magdalena Górnicka-Partyka: ta strategia mocno wywraca aktualny porządek międzynarodowy
Źródło: TVN24
Kreml z zadowoleniem przyjął ogłoszenie nowej strategii bezpieczeństwa USA - powiedział w niedzielę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Jak zaznaczył, szczególnie cieszy zaprzestanie nazywania Rosji "bezpośrednim zagrożeniem". Dokument spotkał się z krytyką państw Europy. "Drodzy amerykańscy przyjaciele, Europa jest waszym najbliższym sojusznikiem, a nie waszym problemem. I mamy wspólnych wrogów" - napisał premier Donald Tusk.

W rozmowie z państwową agencją TASS, Pieskow wypowiedział się na temat rewizji przez prezydenta Donalda Trumpa Strategii Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. Nowy dokument został opublikowany w piątek i jest pod wieloma względami odejściem od założeń obowiązujących w Waszyngtonie od dziesięcioleci.

"Dni, kiedy Stany Zjednoczone podtrzymywały cały porządek światowy jak Atlas skończyły się" - głosi nowa Strategia Bezpieczeństwa USA. Zapowiada ona, między innymi, przełożenie odpowiedzialności za bezpieczeństwo w poszczególnych regionach na sojuszników.

Podkreślono w nim, że priorytetem polityki USA wobec Europy powinien być powrót do stabilności strategicznej w relacjach z Rosją, umożliwienie Europie wzięcia odpowiedzialności za własną obronę i zapobieganie dalszemu rozszerzaniu NATO. Jak napisano, "należy przestać postrzegać NATO jako stale rozszerzający się sojusz".

Rosja o "kroku w dobrą stronę"

To właśnie te zapisy spotkały się z największą aprobatą Moskwy. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podkreślił w niedzielę, że zmiana języka przez USA wobec Rosji "jest krokiem w dobrą stronę". Kreml z zadowoleniem przyjął przede wszystkim zaprzestanie nazywania Rosji "bezpośrednim zagrożeniem"

Jak zaznaczył Pieskow, "zmiany, które widzimy, pokrywają się w dużej mierze z naszą wizją".

Jest to wyraźna zmiana stanowiska Rosji wobec amerykańskich strategii bezpieczeństwa na przestrzeni ostatnich dekad. Po upadku Związku Radzieckiego Moskwa wyraziła nadzieję na partnerstwo z Zachodem, ale gdy w 1994 roku Waszyngton zaczął popierać rozszerzenie NATO, napięcia zaczęły narastać. Rzadkością jest również, aby Kreml tak otwarcie popierał politykę międzynarodową Waszyngtonu.

W 2022 roku w ówczesnej Narodowej Strategii Bezpieczeństwa USA stwierdzono, że "najpilniejszym wyzwaniem strategicznym, przed którym stoimy, są mocarstwa łączące autorytarne rządy z rewizjonistyczną polityką zagraniczną", wskazując na Chiny i Rosję.

Zachód pełen krytyki

Podczas gdy szereg zapisów zawartych w dokumencie zyskał aprobatę Kremla, spotkał się jednocześnie z krytyką państw Europy.

"Nigdy wcześniej oficjalny dokument tego rodzaju nie charakteryzował się taką obojętnością wobec przeciwników Ameryki i tak złym traktowaniem jej tradycyjnych sojuszników, zwłaszcza europejskich" - zauważył dziennik "Le Monde".

"Sojusznicy mogą zacząć panikować, despoci będą wiwatować", skomentował w podobnym tonie brytyjski "The Economist". Tygodnik przewiduje, że lektura dokumentu "dla wielu czytelników będzie głęboko niepokojąca".

Jak ocenił z kolei "Financial Times", według nowej strategii Stany Zjednoczone "patrzą na Chiny niemal wyłącznie przez pryzmat gospodarki, milczą na temat zagrożenia ze strony Rosji i większość energii poświęcają na atakowanie europejskich sojuszników Ameryki".

Wpis premiera

Do rewizji strategii bezpieczeństwa odniósł się w sobotę także premier Donald Tusk.

"Drodzy amerykańscy przyjaciele, Europa jest waszym najbliższym sojusznikiem, a nie waszym problemem. I mamy wspólnych wrogów. Przynajmniej tak było przez ostatnie 80 lat. Musimy się tego trzymać, to jedyna rozsądna strategia naszego wspólnego bezpieczeństwa. Chyba że coś się zmieniło" - napisał premier na platformie X w języku angielskim.

Wpis ten stał się w weekend najczęściej wyświetlanym postem na świecie w tematyce społeczno-politycznej .

OGLĄDAJ: Kryzys w Rosji nadchodzi. Co wiedzą Amerykanie?
Putin, Witkoff

Kryzys w Rosji nadchodzi. Co wiedzą Amerykanie?

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: