Na pięć lat przed igrzyskami olimpijskimi Kreml nie mógł pozwolić sobie na wypuszczenie z rąk Soczi - miasta-organizatora imprezy. Niedzielne wybory na burmistrza Soczi wygrał bezapelacyjnie kandydat władzy. Opozycja protestuje.
Po przeliczeniu 67 proc. oddanych głosów komisja wyborcza poinformowała, że dotychczasowy burmistrz Anatolij Pachomow z rządzącej partii Jedna Rosja zdobył 77 proc. z nich. Dalsze liczenie więc niczego nie zmieni - Pachomow jest zwycięzcą.
Trudno było o inny wynik. Władze federalne i regionalne uczyniły bowiem wszystko, aby Pachomow wygrał już w pierwszej turze. To na niego pracowała cała lokalna administracja i media, a także kilka tysięcy zameldowanych w Soczi obywateli sąsiedniej Abchazji z rosyjskim obywatelstwem, których w dniu głosowania władze sprowadziły do miasta.
Opozycja była bez szans. Z Pachomowem konkurowało jeszcze pięciu kandydatów, w tym po raz pierwszy od dłuższego czasu do udziału przedstawiciel demokratycznej opozycji, którego Kreml dopuścił do wyścigu.
Borys Niemcow - współprzewodniczący powstałego w grudniu 2008 roku demokratycznego ruchu "Solidarnost" ("Solidarność") i jeden z najgłośniejszych krytyków Putina zdobył jednak - według danych komisji - zaledwie 13,5 proc. poparcia.
"Jak w Korei Północnej"
Opozycjonista nie wierzy w uczciwość wyników. Komentując zwycięstwo Pachomowa Niemcow mówił, że wybory przebiegały "jak w Korei Północnej". - Te rezultaty wskazują, że 90 proc. wcześniejszych głosów oddano na Pachomowa - powiedział.
I zapowiedział skargi, gdyż z prowadzonych przez niego sondaży exit-polls wynika, że kandydat Kremla mógł dostać jedynie 46,5 proc., co nie pozwalałoby mu na zwycięstwo w pierwszej turze.
Niezależni obserwatorzy od początku głosowania informowali o licznych naruszeniach wyborczych zasad. Za najpoważniejsze uznali niewpuszczenie ich do niektórych lokali wyborczych. Na utrudnienia w pracy narzekali też przedstawiciele sztabu Niemcowa.
Igrzyska mogą wywołać protesty
Wybory w Soczi przyciągnęły uwagę opinii publicznej również dlatego, że w 2014 roku odbędą się tam 22. Zimowe Igrzyska Olimpijskie, a zawody te uważane są za najambitniejszy projekt premiera Władimira Putina.
A problemów jest sporo. Na Igrzyska trzeba wybudować od podstaw niemal wszystkie obiekty sportowe i zrealizować inwestycje infrastrukturalne na ogromną skalę. Budżet tego przedsięwzięcia nie tylko przekracza 12 mld dolarów, ale też niektóre z planowanych inwestycji wywołują protesty ze strony mieszkańców Soczi.
Niemcow odwoływał się właśnie do tej części elektoratu, która krytykuje olimpijskie plany władz. Z Pachomowem na stanowisku burmistrza ryzyko protestów będzie z pewnością mniejsze.
Źródło: PAP