OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Jak tłumaczy BBC, dane o ofiarach śmiertelnych COVID-19 podawane przez brytyjski rząd uwzględniają jedynie osoby, które przed śmiercią uzyskały pozytywny wynik testu na koronawirusa. Ponadto dla Anglii i Irlandii Północnej kolejnym obostrzeniem jest także to, że muszą to być pacjenci, którzy zmarli w szpitalu. Do 3 kwietnia było to ponad 3600 takich przypadków.
Inne dane przygotowuje natomiast brytyjski narodowy urząd statystyczny (ONS), który uwzględnia w nich także osoby zmarłe na COVID-19 poza szpitalami. W tym samym czasie zarejestrował on około sześciu tysięcy zgonów – wynika ze statystyki opublikowanej przez portal brytyjskiego nadawcy. W samej Anglii i Walii zmarło ponad cztery tysiące osób, a około 10 procent z nich właśnie poza szpitalami.
KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>
W zeszłym tygodniu dziennik "Guardian" informował jednak, powołując się na organizację Care England, że łączna liczba śmierci z powodu COVID-19 w samych domach opieki mogła już osiągnąć około tysiąca przypadków, a w niektórych ośrodkach zmarłych może być dwukrotnie więcej niż w oficjalnych bilansach.
W poniedziałek, 13 kwietnia główny lekarz Anglii prof. Chris Whitty przekazał, że w krajowej sieci domów opieki doszło w ciągu tygodnia do wzrostu potwierdzonych zakażeń koronawirusem. Jak podały władze, obecnie w 13,5 proc. takich placówek odnotowano przynajmniej jedną osobę zakażoną koronawirusem. W ubiegłym tygodniu mówiono o 9 proc. domów opieki dotkniętych epidemią.
Rozbieżność z innymi europejskimi krajami
Jak zauważają brytyjskie media, dane z różnych europejskich krajów zebrane między 6 a 11 kwietnia przez pracowników naukowych London School of Economics (LSE) mogą sugerować wyższe liczby zakażeń i ofiar śmiertelnych w takich ośrodkach na Wyspach.
W Hiszpanii, drugim po USA najbardziej dotkniętym epidemią państwie świata, władze podają, że 57 proc. wszystkich ofiar śmiertelnych COVID-19 to osoby przebywające w domach opieki społecznej. W Irlandii poziom ten jest podobny i wynosi 54 proc. wszystkich zgonów - wskazuje portal telewizji Sky News.
Przybliżony bilans ofiar śmiertelnych w domach opieki odnotowano także w Belgii (42 proc.), Francji (45 proc.) oraz we Włoszech (53 proc).
Przy tej okazji media w Zjednoczonym Królestwie, które powołują się na raport LSE podkreślają, że dane pochodziły z różnych oficjalnych źródeł. W poszczególnych krajach różni się także dostępność do badań oraz polityka rejestrowania nowych przypadków śmiertelnych związanych z chorobą COVID-19, co jak podkreśla dziennik "Guardian", utrudnia dokonywanie międzynarodowych porównań w tym zakresie.
Naukowcy apelują o wsparcie dla domów opieki
Adelina Comas-Herrera, członkini zespołu naukowego LSE, zwróciła uwagę na konieczność wyrównania poziomu przygotowania do walki z koronawirusem między placówkami szpitalnymi a domami opieki. – Domy opieki są miejscami, gdzie zachowanie dystansu społecznego jest niemal niemożliwe. Wydają się być idealne do transmisji choroby: mieszkańcy podatni na infekcje, nie będący w stanie wdrożyć odpowiednich środków zapobiegawczych, a także niewystarczająco wykwalifikowany i wspierany personel – wyjaśniła przyczyny wielkich problemów tych placówek w próbach zapobiegania zakażeniom i zachorowaniom.
Dr Michael Head z Uniwersytetu w Southampton cytowany przez "Guardiana" powiedział, że zbiorowe wyniki przytoczone w raporcie wskazują "na brak odpowiedniego zainteresowania starszymi w domach opieki, mimo że statystyki z pięciu krajów Europy pokazują, że mogą oni stanowić nawet połowę wszystkich ofiar śmiertelnych COVID-19".
- Nasze starsze pokolenie zasługuje na coś lepszego niż ignorancję i zapomnienie - mówił.
Brytyjski rząd: nie należy się spodziewać złagodzenia ograniczeń
W poniedziałek wieczorem brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab, który zastępuje przechodzącego rekonwalescencję po zakażeniu koronawirusem premiera Borisa Johnsona, powiedział, że rząd nie spodziewa się podjęcia w tym tygodniu żadnych decyzji łagodzących ograniczenia w kontaktach społecznych.
- Nie spodziewamy się w tym momencie żadnych zmian w środkach obecnie obowiązujących i nie wprowadzimy innych, dopóki nie będziemy mieć pewności, na tyle, na ile jest to możliwe, że można je bezpiecznie wprowadzić - powiedział podczas codziennej konferencji prasowej na Downing Street.
- Szczyt zachorowań wciąż przed nami - dlatego proszę - postępujcie zgodnie z zaleceniami. Zostańcie w domach, żeby chronić życie swoje, zostańcie w domach, żeby chronić naszą służbę zdrowia - zaapelował do Brytyjczyków Raab.
Autorka/Autor: pp, mjz, ft/adso
Źródło: Guardian, Sky News, BBC, TVN24, PAP