W Wielkiej Brytanii w ciągu ostatniej doby potwierdzono niemal 3500 nowych przypadków, niewiele mniej niż poprzedniego dnia. Nowe zachorowania nie przekładają się w tym momencie na wzrost liczby zmarłych.
Sobotni bilans wynoszący 3497 potwierdzonych przypadków zakażeń jest tylko o 42 przypadki niższy od tego z piątku, gdy nastąpił kolejny w ostatnich dniach skok zachorowań. Piątkowy bilans był najwyższy od 17 maja, a także po raz pierwszy od czasu, gdy zaczęto znosić związane z koronawirusem restrykcje, który przekroczył 3000 nowych zakażeń.
W sobotnim bilansie zakażeń zwraca uwagę sytuacja w Szkocji, gdzie dobowa liczba wykrytych zachorowań - 221 - jest najwyższa od 8 maja, oraz w Anglii, gdzie drugi dzień z rzędu jest wyższa niż 3000, podczas gdy poprzednio ten poziom przekroczony został 24 kwietnia. W całym kraju łączna liczba infekcji wirusem SARS-CoV-2 wynosi obecnie 365 174.
Stabilny, niższy bilans zgonów
Dobrą informacją z Wielkiej Brytanii jest to, że nowe zachorowania nie przekładają się na razie na wzrost liczby zgonów chorych na COVID-19. Jak podał rząd, w ciągu ostatniej doby zarejestrowano dziewięć nowych ofiar śmiertelnych. To zbliżona liczba do średniej z ostatniego tygodnia.
Od początku sierpnia dobowe bilanse utrzymują się na stabilnym, niskim - w porównaniu z poprzednimi miesiącami - poziomie. W tym czasie tylko raz zdarzyło się, by przekroczyła liczba 20 - stało się to we wtorek, gdy poinformowano o 30 zmarłych.
Całkowity bilans ofiar śmiertelnych epidemii wzrósł do 41 623, z czego 36 959 osób zmarło w Anglii, 2499 - w Szkocji, 1597 - w Walii, a 568 - w Irlandii Północnej. Pod względem liczby zgonów Wielka Brytania zajmuje piąte miejsce na świecie - za Stanami Zjednoczonymi, Brazylią, Indiami i Meksykiem.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shuttestock