BBC: w czasie zimy w Wielkiej Brytanii może umrzeć nawet 85 tysięcy ludzi

Źródło:
PAP

Rząd Wielkiej Brytanii, by zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa, bierze pod uwagę przywrócenie ograniczeń. Scenariusz, do którego dotarli dziennikarze, przewiduje, że w czasie nadchodzącej zimy na COVID-19 może umrzeć nawet 85 tysięcy osób.

O poufnym rządowym "względnie najgorszym scenariuszu" poinformowała w sobotę stacja BBC. W dokumencie napisano, że wprawdzie możliwe jest przywrócenie wielu ograniczeń, ale szkoły prawdopodobnie pozostałyby otwarte. Zastrzeżono, że dokument "jest scenariuszem, a nie prognozą", a dane są zmienne i w konsekwencji niepewne.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Mogą wrócić takie restrykcje, jak w marcu

Dokument, do którego dotarli dziennikarze programu BBC Newsnight, został przygotowany dla rządu przez naukową grupę doradczą ds. kryzysowych SAGE i ma na celu pomóc publicznej służbie zdrowia oraz władzom lokalnym w przygotowaniu się na nadchodzące zimowe miesiące.

Przyjęto w nim założenie, że szkoły pozostaną otwarte, a rządowy system wyłapywania kontaktów osób zakażonych w celu ich izolacji będzie identyfikować tylko 40 procent kontaktów poza gospodarstwami domowymi zakażonych osób.

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. CZYTAJ RAPORT TVN24.PL >>>

Założono również, że do listopada "wprowadzone zostaną działania mające na celu ograniczenie kontaktów poza gospodarstwami domowymi do połowy ich normalnego poziomu sprzed marca". Innymi słowy, możliwe byłoby wprowadzenie takich restrykcji, jakie miały miejsce od końca marca, poza zamykaniem szkół. Zgodnie z dokumentem te ograniczenia pozostałyby w mocy do marca 2021 roku.

Szacunki obarczone dużym marginesem błędu

Zgodnie z przyjętymi założeniami podjęto próbę oszacowania nadliczbowych zgonów w Anglii i Walii w okresie od lipca 2020 roku do marca 2021 roku. Są to zgony wykraczające poza to, czego normalnie można by się spodziewać w tym okresie na podstawie danych z poprzednich lat.

Stwierdzono, że w Anglii i Walii może być 81 tysięcy przypadków zgonów bezpośrednio z powodu COVID-19 oraz dodatkowo 27 tys. zgonów ponad średnią z innych powodów. W Szkocji może być 2600 zgonów bezpośrednio z powodu COVID-19, a w Irlandii Północnej - 1900.

Szacunki, które - jak podkreślają naukowcy - są obarczone dużym marginesem błędu, wskazują, że około 2,4 proc. zakażonych osób mogłoby zostać hospitalizowanych (możliwy zakres od 0,0 do 8,9 proc.), 20,5 proc. hospitalizowanych pacjentów trafiłoby na oddziały intensywnej terapii (zakres: 1,5-35,25 proc.), a 23,3 proc. (zakres: 1,2-43,3 proc.) wszystkich hospitalizowanych pacjentów zmarłoby.

W odpowiedzi na ujawnienie raportu przez BBC, rzecznik brytyjskiego rządu oświadczył, że "jako odpowiedzialny rząd planowaliśmy i nadal przygotowujemy się do szerokiego zakresu scenariuszy, w tym do względnie najgorszego scenariusza. Nasze planowanie nie jest prognozą ani przewidywaniem tego, co się wydarzy. Odzwierciedla ono to, że jako odpowiedzialny rząd jesteśmy gotowi na wszystkie ewentualności". Dodał, że założenia w tym planie są poddawane przeglądowi i zmieniane w miarę rozwoju porad naukowych i medycznych dotyczących COVID-19.

Autorka/Autor:katke/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN

Tagi:
Raporty: