17 osób zmarło z powodu COVID-19 w ciągu minionej doby w Wielkiej Brytanii. Brytyjski rząd poinformował, że jest to najniższy dobowy bilans od 28 września zeszłego roku. W niedzielę przeprowadzono 420 tysięcy szczepień przeciw koronawirusowi.
Wprawdzie bilanse dotyczące dni weekendowych, czyli podawane w niedziele i poniedziałki, zawsze są niższe, ale spadek ich liczby - będący efektem szybko prowadzonych szczepień - jest bardzo wyraźny. W poprzedni poniedziałek informowano o 64 zarejestrowanych zgonach. Jeszcze bardziej wymowne jest to, że niemal dokładnie dwa miesiące temu - 20 stycznia - miała miejsce najwyższa w czasie całej pandemii liczba zgonów. Było ich wówczas 1820.
W ciągu ostatnich siedmiu dni z powodu COVID-19 zmarły 593 osoby, co oznacza spadek o 41,5 proc. w porównaniu z poprzednimi siedmioma dniami. Zmniejszająca się liczba zgonów nie zmienia faktu, że Wielka Brytania z łącznym bilansem ofiar wynoszącym 125 172 osoby nadal zajmuje piąte miejsce na świecie.
Ponad połowa Brytyjczyków zaszczepiona
W ciągu ostatniej doby wykryto 5342 nowe zakażenia - o 30 więcej niż poprzedniego dnia i o 250 więcej niż w ubiegły poniedziałek. W minionych siedmiu dniach wykryto 38 398 infekcji, co stanowi spadek o 4,7 proc. w stosunku do poprzednich siedmiu dni. Od początku pandemii wykryto ich 4,3 miliona.
Po trzech kolejnych dniach z rekordami wykonanych szczepień, w niedzielę ich liczba była zauważalnie niższa - niespełna 420 tys. wobec ponad 844 tys. w sobotę, ale Wielka Brytania nadal jest na dobrej drodze, by zrealizować cel, jakim jest zaoferowanie do 15 kwietnia przynajmniej pierwszej dawki szczepionki wszystkim osobom z dziewięciu grup priorytetowych, które obejmują 32 miliony obywateli. Do niedzieli włącznie pierwszą dawkę otrzymało prawie 28 milionów osób, co stanowi 53,2 proc. dorosłych mieszkańców kraju, a drugą - 2,28 miliona, czyli 4,3 proc. dorosłej populacji.
Źródło: PAP