Ostatnie dobowe liczby zakażeń koronawirusem w Rosji są rekordowo wysokie, łączna liczba zainfekowanych przekroczyła 155 tysięcy. A do szczytu epidemii - jak ostrzegają eksperci - jeszcze daleko. - SARS-CoV-2 wejdzie do naszego życia - powiedział rządowej "Rossijskoj Gazietie" główny epidemiolog ministerstwa zdrowia Nikołaj Briko.
- Po 12 maja będziemy mogli dokładniej powiedzieć, na jakim etapie w Rosji jest rozwój epidemii. Pod warunkiem, że wszyscy do tego czasu będziemy w stanie wytrzymać reżim dystansu społecznego i samoizolacji - powiedział "Rossijskoj Gazietie" główny epidemiolog ministerstwa zdrowia Nikołaj Briko, pytany o prognozy, kiedy należy się spodziewać szczytu zachorowań w kraju.
Epidemiolog stwierdził, że "SARS-CoV-2 wejdzie do rosyjskiego życia, podobnie jak grypa H1N1 w 2009 roku". - Być może z czasem zmniejszy swoją szkodliwą aktywność i stanie się powszechnym zachorowaniem, z którym będziemy musieli istnieć - dodał.
Kiedy jest przewidziany szczyt epidemii? Główny pulmonolog Siergiej Awdiejew przyznał, że prognozy są trudne i że Rosja nie osiągnęła jeszcze tzw. wypłaszczenia krzywej zachorowań. - Jesteśmy jeszcze od tego daleko. Szczytu jeszcze nie osiągnęliśmy - stwierdził Awdiejew.
Tysiące zakażeń w ciągu doby
W Rosji odnotowano do wtorku ponad 155 tysięcy przypadków zakażenia COVID-19 - podała agencja Interfax. W ciągu ostatnich trzech dób liczba nowych zachorowań oscyluje wokół 10 tysięcy (w niedzielę 9623, w poniedziałek 10 633, we wtorek 10 102). Łącznie zmarło 1451 osób.
Moskwa jest miastem, gdzie patogen rozprzestrzenia się najszybciej. W 13-milionowej metropolii zarejestrowano ponad 80 tysięcy przypadków COVID-19. Mer stolicy Siergiej Sobianin uprzedzał, że "jeśli chodzi o rozprzestrzenianie się koronawirusa, Moskwa nie przeszła nawet pół drogi". Po raz kolejny zaapelował do mieszkańców, by przestrzegali zasad samoizolacji.
Rosyjskie ministerstwo obrony podało, że liczba zakażonych COVID-19 w siłach zbrojnych i na wojskowych uczelniach przekroczyła trzy tysiące. "W porównaniu z raportem sprzed tygodnia liczba przypadków wzrosła o półtora raza" - napisał portal newsru.com.
Rosyjskie media informują o ewakuacji pracowników pola naftowego Gazpromu Czajandinskoje w syberyjskiej Jakucji, zatrudnionych przy wydobyciu gazu. Pod koniec kwietnia doszło w tym miejscu do buntu. Pracownicy, mieszkający w hotelach i korzystający ze wspólnych stołówek, bali się zakażenia koronawirusem. Przy wydobyciu gazu na polu Czajandinskoje pracuje ponad 10 tysięcy osób. Po wykryciu pierwszych przypadków zachorowań, wszystkim pracownikom zrobiono testy na obecność patogenu. Wynik pozytywny miała jedna trzecia załogi.
Premier "czuje się dobrze"
Koronawirusem został zakażony także premier Rosji Michaił Miszustin, który poinformował o swojej chorobie 30 kwietnia. We wtorek jego rzecznik Borys Bielakow przekazał, że szef rządu "czuje się dobrze". Mówił, że Miszustin jest leczony w jednej z państwowych klinik i "kontaktuje się z kolegami przez telefon".
Do wtorku rząd miał przekazać prezydentowi Władimirowi Putinowi propozycje dotyczące stopniowego wychodzenia z kwarantanny. Jak podało radio Echo Moskwy, stopniowe łagodzenie restrykcji może rozpocząć się już w przyszłym tygodniu.
"Rząd wciąż przygotowuje opcje dotyczące ograniczeń kwarantanny. Z jednej strony konieczne jest jak najszybsze uruchomienie gospodarki poprzez otwieranie przedsiębiorstw i firm, które już od miesiąca mają przestój. Z drugiej jednak, władze nie powinny dopuścić do pogorszenia się sytuacji epidemiologicznej" - komentuje w środowej depeszy Echo Moskwy.
Źródło: Interfax, newsru.com, Echo Moskwy, Kommersant